W minionej kolejce niemieckiej Bundesligi ekipa HC Leipzig uległa na wyjeździe Buxtehuder SV w stosunku 25:26. W barwach przyjezdnych pojawiła się Karolina Kudłacz. Jednak polska rozgrywająca nie dotrwała na parkiecie do końca spotkania.
Pierwsze doniesienia z obozu HC Leipzig nie były zbyt pomyślne. Jednak informacje, jakie przekazano za naszą zachodnią granicą w czwartek dają powody do umiarkowanego optymizmu. Nasza rodaczka przeszła badania rezonansem magnetycznym.
- Na szczęście dla nas złamanie śródstopia nie zostało potwierdzone. Jednak stwierdzono z całą pewnością silne zapalenie tkanek miękkich stopy, co wyjaśnia dlaczego Karolina Kudłacz musiała wcześniej zakończyć grę w meczu przeciwko drużynie Buxtehuder SV. Jeśli ona mówi, że coś jest nie w porządku, to coś naprawdę w tym musi być. W bieżącym tygodniu Karolina przyjmować będzie leki, a potem zobaczymy, jak się sprawy mają z zapaleniem - ujawnił trener Stefan Madsen.
Podobne parametry motoryczne - no i jest w rewelacyjnej formie !