Spotkanie od początku lepiej rozpoczęły gospodynie. Pierwszą bramkę zdobyła Monika Migała, po niedługim czasie odpowiedź dała Katarzyna Koniuszaniec. Po chwili Ruch wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca spotkania. W bramce chorzowianek niesamowite zawody rozgrywała Monika Wąż. Drużyna gości popełniała szkolne błędy, co skutkowało szybkimi atakami Ruchu. W tym elemencie gry najlepiej radziły sobie Grzyb z Migałą. W 15. minucie Niebieskie prowadziły 8:4, a trzy minuty później było już 11:4.Vistal nie potrafił przebić się rzutami z dystansu, a skrzydłowe były ośmieszane przez bramkarkę Ruchu. Jeszcze przed przerwą prowadzenie gospodyń wzrosło i wynosiło dziewięć goli.
Po przerwie przewaga szybko urosła do dziesięciu, a nawet jedenastu bramek. Chorzowianki zneutralizowały zagrożenie ze strony Patrycji Kulwińskiej. Chociaż w drugiej połowie przychodziło im to z trudem i często łapały dwuminutowe kary to jednak zrobiły to na tyle skutecznie, że reprezentacyjna obrotowa zdobyła tylko dwie bramki. W okolicach czterdziestej minuty gdynianki zaczęły rozgrywać znacznie szybciej piłkę w ataku. Przyniosło to skutki, ponieważ różnica stopniała do ośmiu trafień. Kiedy wydawało się, że Vistal wraca do gry bramkę zdobyła Natalia Lanuszny, a chwilę później karny wykonywany przez Aleksandrę Zych wybroniła Wąż. Chorzowianki już do końca spotkania nie pozwoliły Vistalowi na zbyt wiele i zwyciężyły 30:22.
- Powiedziałyśmy sobie po meczu z Jelenią Górą, że koniec z porażkami i rzeczywiście udaje nam się tego trzymać, bo wygrałyśmy już drugie spotkanie - mówiła po meczu ucieszona Karolina Jasinowska. W innym nastroju była Katarzyna Koniuszaniec, której ten mecz zupełnie nie wyszedł. - Cały zespół dzisiaj zawiódł. Musimy się szybko pozbierać i od poniedziałku zacząć walczyć dalej, ponieważ za dwa tygodnie mamy bardzo ważny mecz z SPR-em Lublin, który jest jak na razie w gazie - wyjaśniała skrzydłowa Vistalu.
Ruch po słabym początku zanotował drugie zwycięstwo. W Chorzowie prócz o meczu dużo też mówiło się dziś o rozgrywających, które mają wzmocnić zespół Ruchu już w tym tygodniu. Prawdopodobnie będą to zawodniczki z Czarnogóry.
KPR Ruch Chorzów - Vistal Łączpol Gdynia 30:22 (15:6)
Ruch: Wąż, Montowska - Jasinowska 4, Lanuszny 4, Grzyb 9, Pieniowska 3, Migała 7, Pekun 3, Sucheta
Vistal: Gapska, Kowalczyk - Kulwińska 2, Mateescu 3, Sulżycka, Koniuszaniec 4, Andrzejewska 1, Krnić 1, Zych 4, Kozłowska 1, Królikowska 1, Petrinja 5,
Sensacja w Chorzowie - relacja z meczu KPR Ruch Chorzów - Vistal Łączpol Gdynia
Ruch Chorzów odniósł pewne zwycięstwo przed własną publicznością. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Niebieskie pokonały mistrza Polski oraz lidera tabeli.
Notabene widzę niezłe kompleksy. Trzy Twoje posty i trzy dotyczą jednej zawodniczki. Pewnie musiałaś ustąpić jej miejsca lub coś:)