Piotr Masłowski: Legnica zrobiła już swoje

Gracze Azotów Puławy zmierzą się w nadchodzący weekend w pierwszych spotkaniach o miejsca 5-8. PGNiG Superligi z Siódemką-Miedź Legnica. Podopieczni Marcina Kurowskiego nie zamierzają lekceważyć potencjalnie słabszych rywali. - By odnieść zwycięstwo, musimy zagrać mądrze - mówi rozgrywający puławian, Piotr Masłowski.

Szczypiorniści puławskiej drużyny w miniony weekend uczestniczyli w turnieju finałowym PGNiG Puchar Polski. Zawodnicy Marcina Kurowskiego zajęli w nim ostatnie, 4. miejsce, przegrywając mecz o najniższy stopień podium z MMTS-em Kwidzyn. Według rozgrywającego Azotów, Piotra Masłowskiego, o ich porażce zadecydowała fatalna gra w przewadze. - Myślę, że ten mecz przegraliśmy nie wykorzystując sowich stuprocentowych sytuacji, w tym też sytuacji sam na sam. Ciężko jest wygrać z takim zespołem jak Kwidzyn w sytuacji, w której nie wykorzystuje się takich okazji jakie mieliśmy. Byliśmy blisko dogonienia rywali, w pierwszej połowie także zagraliśmy niezłe zawody, zwłaszcza na początku meczu w obronie. O zwycięstwie MMST-u zadecydowały nasza nieskuteczność oraz tragiczna gra w przewadze - powiedział SportowymFaktom.pl Masłowski.

24-letni Masłowski, który jest wychowankiem Orlen Wisły Płock, nie wystąpił w niedzielnym starciu z MMTS-em z powodu kontuzji. Wszystko wskazuje jednak na to, że praworęczny zawodnik zdąży wykurować się na mecze przeciwko Siódemce-Medzi Legnica. - W meczu z Płockiem doznałem lekkie urazu, w związku z tym nie mogłem w pełni uczestniczyć w meczu z Kwidzynem. Mam zbity mięsień, dojście do siebie powinno mi zająć około tygodnia czasu i liczę, że w tym pierwszym meczu z Legnicą będę już w stanie grać - wyznał Masłowski.

Pierwsza odsłona wspomnianego starcia z ekipą z Legnicy odbędzie się już w nadchodzący weekend. Podopieczni trenera Kurowskiego wierzą w uzyskanie korzystnego rezultatu i wyeliminowanie Miedzi. - Na pewno jest to groźny zespół zwłaszcza na własnym parkiecie. Grają już na luzie, można powiedzieć, że zrobili swoje. Myślę, że czeka nas ciężki pojedynek. Rywale na pewno nie podłożą się nam, my natomiast musimy ten mecz wygrać. Musimy zagrać mądrze i to pozwoli nam powtórzyć wynik ze spotkań sezonu zasadniczego - stwierdził Masłowski.

Po odpadnięciu w rywalizacji z Tauron Stalą Mielec, gracze Azotów za cel postawili sobie zajęcie 5. miejsca w rozgrywkach sezonu 2010/11. Ewentualna porażka odebrana zostanie w Puławach jako klęska. - Nie udało się nam awansować do półfinału fazy play off, dlatego będziemy walczyć o to 5. miejsce. Każdy w klubie - zawodnicy, trenerzy, kibice oraz zarząd myśli o tym, aby zdobyć tę pozycję. Dołożymy wszelkich starań, aby Azoty zakończyły zmagania na 5. lokacie - powiedział rozgrywający zespołu z Puław.

Czytaj również -> Piąte miejsce to konieczność - rozmowa z Piotrem Wyszomirskim

Masłowski w niedzielnym meczu wykonywał jedynie rzuty karne
Masłowski w niedzielnym meczu wykonywał jedynie rzuty karne
Komentarze (4)
avatar
Bartek1545
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Legnicy czeka bardo ciezka przeprawa Pulawy. Miedz postawi twarde warunki, własna hala, kibice. Zawodnicy odpoczęli przez miesiąc, wszystkie treningi pod Puławy. Będzie ciekawie. 
avatar
kibic Warmii
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miedź napewno stać na sprawienie niespodzianki, więc może być ciekawie. 
avatar
jelo
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Legnica zrobiła swoje ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i na pewno zawodnicy Miedzi nie położą się na parkiecie. Mają szanse u siebie z nimi powalczyć i na pewno to zrobią, Azoty Puławy są faw Czytaj całość
avatar
marczyński
19.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Masłowski jest kolejnym zawodnikiem ze płockiej szkółki. Ciekaw jestem ile w obecnej chwili na parkietach PGNiG Superligi występuje zawodników, którzy swą karierę zaczynali w Płocku, a ilu w Ki Czytaj całość