Zwycięstwo nad piotrkowianami (37:35-przyp.red.) w sobotnim spotkaniu przedostatniej kolejki sezonu zasadniczego zapewniło radomianom bezpieczny ligowy byt. Tak jak i w bardzo wielu wcześniejszych meczach, tak i teraz Akademicy nie "pękli" przeciwko mocnemu rywalowi, niedawnemu liderowi tabeli. Pokazali olbrzymie serce do walki i waleczność, ale również duże umiejętności. Przecież ani raz w tym spotkaniu nie przegrywali.
- Od początku meczu chłopcy mocno postawili się Piotrkowianinowi. Wyszli na boisko skoncentrowani, mieli ogromną chęć zwycięstwa. Pokazali serducho - mówił kilka chwil po zakończeniu pojedynku trener AZS-u, Roman Trzmiel. Bardzo cieszył się ze zwycięstwa, długo nie mógł uwierzyć w to, co się stało.
Na korzyść gości przemawiały: długa ławka i wyszkolenie indywidualne zawodników. Mimo to, radomianie pokazali, że nie to jest najważniejsze w sporcie. - Rywal jest mocny technicznie, ale nasz zespół jest zgrany - zaznaczył szkoleniowiec Politechniki.
Dzięki sobotniej wygranej Akademicy mają na koncie 17 punktów, tyle samo, co wyprzedzające ich ASPR Zawadzkie i Ostrovia. Na trzech ostatnich pozycjach pozostaną już: ŚKPR Świdnica, AZS AWF Biała Podlaska i MTS Chrzanów. Te wszystkie trzy drużyny w minionej kolejce solidarnie przegrywały, wobec czego radomianie mogą być pewni ligowego bytu na przyszły sezon.