Szczecina: Mecz ułożył się po naszemu

Najskuteczniejszą zawodniczką sądeczanek w konfrontacji z SMS Gliwice była Kamila Szczecina. Będąca kapitanem zespołu obrotowa rzuciła siedem bramek, co jest najwyższym wynikiem nie tylko w szeregach Olimpii/Beskid, ale spośród wszystkich piłkarek występujących w tym meczu. Po spotkaniu sądeczanka nie ukrywała, że ani przez moment nie zwątpiła w zwycięstwo.

Zdaniem pełniącej rolę kapitana zawodniczki, rywalki nie były w stanie przeciwstawić się dobrze grającemu zespołowi z Nowego Sącza. Kluczem do zwycięstwa było odpowiednie zastosowanie taktyki, na którą SMS nie był przygotowany. - Od początku narzuciłyśmy swoje tempo gry, byłyśmy też odpowiednio zmobilizowane, bo nic w lidze nie jest jeszcze przesądzone. Mecz ułożył się po naszemu, zagrałyśmy naprawdę bardzo dobrze w obronie i dołożyłyśmy jeszcze skuteczność w ataku. Ofensywę opierałyśmy w mniejszym stopniu na kontrze, a bardziej koncentrowałyśmy się na ataku pozycyjnym. Wiadomo, że dużo łatwiej zdobywa się bramki po kontratakach, ale ćwiczymy nowe zagrania i stąd właśnie taki sposób naszej gry - powiedziała Kamila Szczecina.

Kolejnym meczem ligowym, który rozegrają sądeczanki jest wyjazdowe spotkanie z AZS Warszawa. Poprzednie spotkania tych zespołów w obecnym sezonie, kończyły się wysokim zwycięstwem Olimpii/Beskid, dlatego też w zespole nie ma specjalnej nerwowości. - Trzeba przyznać, że z każdym tygodniem nasza gra wygląda coraz lepiej, przygotowujemy nowe warianty taktyczne i możemy być zadowolone z efektów. Pewnym jest, że w Warszawie trzeba będzie powalczyć i wywieźć stamtąd zwycięstwo - wyjaśniła zawodniczka.

Nieuchronnie zbliżają się mecze barażowe, jeśli sądeczanki obronią pierwszą pozycję w tabeli, przyjdzie im zmierzyć się ze Słupią Słupsk. - Można powiedzieć, że nasze nastawienie przed rywalizacją w barażach jest bojowe. Zapewne będzie w tych meczach więcej nerwów niż w spotkaniach ligowych, bo stawka jest bardzo duża, ale musimy to wygrać. Trzeba zagrać na maksimum naszych możliwości i przypieczętować nasz awans - wyznała Szczecina.

Była zawodniczka Piotrcovii Piotrków odniosła się także do swojej przyszłości. - Nie wiadomo jeszcze czy zostanę w drużynie z Nowego Sącza na kolejny sezon. Na razie jednak sprawa nie jest przesądzona, ale chyba wszystko jest na dobrej drodze - zakończyła sądeczanka.

Źródło artykułu: