Początek spotkania nie zapowiadał pewnego zwycięstwa gospodarzy, którzy przez długi czas musieli męczyć się z zespołem Spójni Wybrzeża. Po bramce Konrada Misiewicza w 13. minucie, podopieczni Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka prowadzili bowiem 6:5 i nikt nie spodziewał się, że będzie to ostatnie prowadzenie gości w tym meczu. Później jednak zawodnicy z Wielkopolski zaczęli przejmować inicjatywę. W końcu rzucili trzy bramki z rzędu, a po trafieniu Michała Przekwasa, prowadzili już 12:8. Do końca pierwszej połowy powiększali jeszcze swoją przewagę, a po bramce Artura Chrapy, na przerwę wychodzili przy stanie 15:9.
Na początku drugiej połowy gra gdańszczan wyglądała dużo lepiej. Rzucili oni trzy bramki z rzędu, a po bramce Michała Derdzikowskiego było już 15:13! Było to jednak ostatnie słowo gdańskiego klubu w sobotę. - W drugiej połowie wyszliśmy dobrze w obronie, ale nie potrafiliśmy wykończyć sytuacji - zrelacjonował Sławomir Orzechowski, kierownik Spójni Wybrzeża. Do końca meczu gospodarze powiększali już tylko swoją przewagę. Najskuteczniejsi w meczu, Marcin Pietruszka i Norbert Szutta zdobyli po sześć bramek. - Zespół Wolsztyniaka był zdecydowanie lepszy, a u nas zawiodła skuteczność. Gospodarze wygrali zasłużenie - dodał Orzechowski.
Spójnia Wybrzeże Gdańsk - Wolsztyniak Wolsztym 27:21 (15:10)
Bramki:
Wolsztyniak: Płócieniczak, Wieczorek - Pietruszka 6, Szutta 6, Przekwas 4, Wajs 3, Kubiak 3, Cichy 2, Chrapa 2, Wawrzyński 1 oraz Wawrzynowski, Kiciński.
Spójnia Wybrzeże: Kasperek, Głębocki, Chmieliński - Rakowski 3, Szczutowski 3, Sulej 3, Misiewicz 3, Wojciechowski 3, Derdzikowski 2, Trojanowicz 1, Abram 1, Walasek 1, Steege 1 oraz Siódmiak, Konop.
Przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 1:1, 2:1, 3:1, 3:2, 4:2, 4:3, 4:4, 5:4, 5:5, 5:6, 6:6, 7:6, 7:7, 8:7, 9:7, 9:8, 10:8, 11:8, 12:8, 12:9, 13:9, 14:9, 15:9, 15:10.
II połowa: 15:11, 15:12, 15:13, 16:13, 16;14, 17:14, 17:15, 18:15, 19:15, 20:15, 20:16, 21:16, 22:16, 22:17, 23:17, 23:18, 23:19, 24:19, 24:20, 25:20, 26:20, 26:21, 27:21.
