28-letni Jaszka przybył do Berlina w trakcie sezonu 2007/08 i szybko stał się jednym z kluczowych szczypiornistów ekipy Lisów. Polski rozgrywający wręcz natychmiastowo wywalczył sobie miejsce w pierwszej siódemce zespołu i utrzymał je, mimo sprowadzenia do klubu gwiazdy pokroju Ikera Romero z hiszpańskiej FC Barcelony Intersport. Popularny "Jacha" miał ogromny wkład w zeszłoroczny sukces berlińskiej drużyny jakim było wywalczenie 3. miejsca w rozgrywkach Toyota Handball Bundesligi. Nic więc dziwnego, że działacze Lisów pragną zatrzymać Polaka w klubie.
- To mój ulubiony zawodnik, może zostać z nami jak tylko długo chce! - powiedział niemieckiej agencji prasowej (dpa) menedżer zespołu, Bob Hanning. - Jaszka jest jednym z głównych elementów w procesie budowy naszego klubu. Nadal jesteśmy młodym klubem i bardzo potrzebujemy takich postaci i twarzy jak on, by ludzie utożsamiali Berlin z piłką ręczną - stwierdził Hanning.
W związku z tym, polskiemu rozgrywającemu już wkrótce przedstawiona zostanie propozycja przedłużenia kontraktu, który aktualnie wygasa 30 czerwca 2013 roku. Jak podają niemieckie media, nowa umowa spisana ma zostać na okres pięciu lat, a więc do zakończenia rozgrywek sezonu 2017/18. - Jest kilka spraw które musimy omówić prywatnie. Myślę jednak, że przed końcem stycznia transakcja dojdzie do skutku, może nawet trochę szybciej. Wszyscy jesteśmy bardzo spokojni - dodał Hanning.
Jaszka w ciągu prawie czterech lat pobytu w ekipie Füchse zaliczył 119 występów na parkietach Bundesligi, w których zdobył 322 bramki.