Nielba lepsza w meczu o 4 punkty - relacja z meczu NMC Powen Zabrze - Nielba Wągrowiec

W sobotę rozegrana została 9. kolejka meczów PGNiG Superligi. NMC Powen gościło Nielbę Wągrowiec. Ze względu na to, że oba zespoły z identycznym dorobkiem okupowały dolne strefy tabeli, pojedynek ten uznany został za mecz o 4 punkty. W spotkaniu lepsi okazali się goście, wygrywając, po wyrównanym pojedynku, 27:24.

Gospodarze rozpoczęli mecz fatalnie. Po nieco ponad pięciu minutach gry i bramce Łukasza Białaszka przegrywali już 1:5. Głównie za sprawą powracającego do dobrej dyspozycji Dimy Marhuna zabrzanom udało się w przeciągu kolejnych pięciu minut zmniejszyć stratę do rywali do jednego tylko oczka (4:5). W 16. minucie po raz pierwszy na tablicy widniał remis. Stan po 6 wyrównał Aleksandr Bushkov. Na tym skończyła się dobra passa NMC Powen w pierwszej połowie. Trafienia Dawida Przysieka i Rafała Przybylskiego przywróciły Nielbie dwupunktowe prowadzenie. Pojedyncze akcje Marhuna, a kilka chwil później Łukasza Kandory nie były zwiastunami dalszego powodzenia. W 22. minucie Piotra Nera pokonał Łukasz Gierak, jedną bramkę dołożył Przemysław Krajewski, na koniec jeszcze jedna udana próba skutecznego w sobotę Gieraka i wągrowiecka siódemka prowadziła już 12:8. Na nieco ponad 60 sekund przed końcem między zabrzańskie słupki ponownie trafił Krajewski, a oba zespoły dzieliło już 5 bramek. Nim zabrzmiała syrena sygnalizująca przerwę podopiecznym Bogdana Zajączkowskiego udało się, za sprawą Arkadiusza Kowalskiego i Łukasza Kandory zmniejszyć dystans do rywali do trzech oczek (11:14).

Początek drugiej odsłony meczu to pogoń w wykonaniu zabrzan. Dwa perfekcyjnie wykonane przez Bushkova karne sprawiły, że jego ekipa zbliżyła się do przeciwników na jedną bramkę. W 37. minucie Białorusin przekuł kolejną szansę z rzutu karnego na bramkę, a na tablicy widniał remis po 15. Bramka Remigiusza Lasonia oraz kolejna niezła akcja Bushkova dały NMC Powen Zabrze, po raz pierwszy w tym meczu, prowadzenie (17:16). Na siedemnaście minut przed ostatnim gwizdkiem sędziów drużyna Bogdana Zajączkowskiego wygrywała 19:17. Nielba nie spuszczała jednak z tonu i w następne cztery minuty ponownie wyrównała stan, tym razem po 20. Chwilę później wągrowiecki skład złapał wiatr w żagle. Bramki skutecznych Przysieka i Krajewskiego oraz Aloszy Syczkowa doprowadziły do stanu 23:21 dla przyjezdnych. Lokalni szczypiorniści wzięli jeszcze jeden głęboki oddech. Po trafieniu najlepszego z zabrzan, Sashy Bushkova na tablicy znów widniał remis (23:23). 53. minuta była przełomowa, w pozostającym do końca gry czasie NMC Powen Zabrze nie wychodziło prawie nic. Na domiar złego gospodarze stracili jednego ze swoich najbardziej doświadczonych zawodników. W końcówce skręcenia stawu kolanowego nabawił się Michał Szolc. Nielba rozpoczęła swój zwycięski pochód. Dokładniej zainaugurował go Syczkow, zakończył Jakub Płócienniczak. Przy tej akcji euforii gości nie było końca, na kilka sekund przed końcem prowadzili bowiem 27:23. Honorową bramkę zamknięcia zdobył dla NMC Powen Zabrze Bushkov. W meczu o 4 punkty lepsza okazała się Nielba Wągrowiec, wygrywając 27:24.

NMC Powen Zabrze - Nielba Wągrowiec 24:27 (11:14)

Składy:

NMC Powen Zabrze: Kicki, Ner - Mogielnicki, Niedośpiał, Lasoń2, Szolc 1, Stodtko, Marhun 5, Bushkov 8, Kowalski 1, Nat 1, Mokrzki 2, Kandora 3, Droździk 1. Trener: Bogdan Zajączkowski

Nielba Wągrowiec: Konczewski, Kubiszewski - Gireak 5, Witkowski, Krajewski 4, Przysiek 7, Białaszek 2, Płócienniczak 2, Vakhnovich, Shychkov 4, Przybylski 7, Tórz, Matłoka, Niewrzawa. Trener: Dariusz Molski

Kary:

NMC Powen Zabrze: 14 minut

Nielba Wągrowiec: 18 minut

Sędziowie: Marek Baranowski (Warszawa) i Bogdan Lemanowicz (Łąck)

Liczba widzów: 600

Komentarze (0)