Na boisku od pierwszych właściwie minut było widać różnicę klas. W drugiej połowie przyjezdni momentalnie byli bezradni wobec widowiskowo grającego Piotrkowianina.
Wynik otworzył Mariusz Kalisz ale było to jedyne prowadzenie gości w tym spotkaniu. Chwilę później wyrównał Tomasz Mróz, a później z minuty na minutę rosła przewaga Piotrkowianina. Zespół przyjezdnych trzymał się jakoś do 15. minuty. Wówczas po trafieniu Ireneusza Popławskiego było 7:5. Drugi kwadrans pierwszej połowy to już zdecydowana dominacja podopiecznych Krzysztofa Przybylskiego, którzy wygrali ten okres meczu 11:3. Do szatni Piotrkowianin schodził więc z prowadzeniem różnicą dziesięciu bramek. Druga połowa to kopia pierwszej odsłony. Piotrkowska drużyna mogła pozwolić sobie na widowiskową grę, a goście mieli wielkie trudności ze sforsowaniem defensywy Piotrkowianina. Po raz kolejny niezłe zawody zagrali w drużynie Piotrkowianina skuteczni: Szymon Woynowski i Sebastian Iskra. Na swoim poziomie grał Przemysław Matyjasik, a kilka udanych interwencji pokazał w drugiej połowie bramkarz Bartłomiej Pawlak.
- Do naszej postawy w dwóch poprzednich meczach można było mieć dużo zastrzeżeń. Dziś zagraliśmy naprawdę nieźle, a efektem jest wysokie zwycięstwo. Na pewno w jakiś sposób to ostrzeżenie dla pozostałych naszych rywali. Jesteśmy coraz lepiej zgrani i to powinno procentować - powiedział po spotkaniu najskuteczniejszy gracz Piotrkowianina Szymon Woynowski.
Piotrkowianin - ASPR Zawadzkie 36:18 (18:8)
Piotrkowianin: Wnuk, Pawlak, Procho - Mróz 3, Daćko 2, Klimczak 1, Skalski 1, Trojanowski 4, Kowalik 1, P. Matyjasik 6, Rutkowski 1, Woynowski 7, Iskra 5, Cieniek 2, Pilitowski 3, M. Matyjasik
Trener: Krzysztof Przybylski
Kary: 8 min
ASPR Zawadzkie: Łuczyński, Wasilewicz - Kaczka, Kryński 6/1, Popławski 2, Całujek 4, Szmal, Godzik, Piecuch, Kalisz 2, Lachacz, Dutkiewicz 4.
Trener: Janusz Bykowski
Kary: 4 min