Cenna wygrana kielczanek - relacja z meczu KSS Kielce - Piotrcovia Piotrków Tryb.

Cenne dwa punkty wywalczyły szczypiornistki KSS-u Kielce w rozegranym awansem meczu 4. kolejki PGNiG Superligi kobiet. Podopieczne Zdzisława Wąsa po niezwykle emocjonującym pojedynku pokonały Piotrcovię Piotrków Tryb. 29:27. Dla kielczanek był to ostatni sprawdzian przed debiutem w rozgrywkach Challenge Cup.

- Spodziewamy się bardzo ciężkiego spotkania - mówiła przed tym meczem kapitan Piotrcovii, Agata Wypych. I rzeczywiście, pierwsze minuty pojedynku w Kielcach pokazały, że dla piotrkowianek mogą to być wyjątkowo trudne zawody. Zespół gości dał się w tym czasie zupełnie znokautować. Po 6. minutach gry kielczanki prowadziły już 5:0, a chwilę wcześniej przy stanie 4:0 o czas musiał prosić trener Robert Nowakowski. Znakomicie funkcjonowała w tym okresie gry kielecka defensywa. Dobrze też rozpoczęła mecz bramkarka KSS-u, Iwona Muszioł. Gospodynie grały bardzo uważnie i widać było, że są zdeterminowane do wywalczenia dwóch punktów. Pierwsza bramka dla Piotrcovii padał dopiero w 7. minucie, a jej autorką była Agata Rol.

Mimo słabego początku piotrkowianki stopniowo odrabiały straty. Duża w tym zasługa samych kielczanek, które zaczęły popełniać coraz więcej prostych błędów i zbyt szybko pozbywać się piłki w ataku. W ekipie gości ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie niezawodna Agata Wypych. W efekcie w 18. minucie przyjezdnym udało się doprowadzić do remisu (10:10), a trzy minuty później objąć pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie (12:11). W końcówce pierwszej połowy mecz bardzo się wyrównał, przy czym oba zespoły seriami traciły piłkę po prostych błędach. Po 30. minutach na tablicy świetlnej był remis 16:16.

Drugą połowę znów lepiej rozpoczęły kielczanki, uzyskując skromną przewagę. Nadal jednak największym ich grzechem był nadmierny pośpiech, przez co stale narażały się na kontrataki Piotrcovii. Gospodynie kilkakrotnie odskakiwały rywalkom, a następnie trwoniły przewagę. Najbardziej dramatyczne były ostatnie fragmenty spotkania, a w roli głównej wystąpili sędziowie z Lubina, których decyzje powodowały frustrację zarówno na trybunach, jak i na obu ławkach trenerskich. - Sędziowanie pozostawiam bez komentarza. To jest skandal to co się dzieje - podsumował pracę arbitrów trener Robert Nowakowski. Na 5. minut przed końcem KSS zdołał uzyskać 4-bramkowe prowadzenie (28:24), ale piotrkowianki walczyły do końca. W 57. minucie przy stanie 28:26 na parkiecie zrobiło się nieco luźniej. Najpierw karę dwóch minut otrzymała Jewgenija Knoroz, a chwilę później podwójną dwuminutową karę, a w wyniku gradacji kar czerwoną kartkę, obejrzała Paulina Piechnik. Piotrkowiankom nie udało się już jednak doprowadzić choćby do remisu, a przysłowiową kropkę nad "i" postawiła Marta Rosińska. Ostatecznie KSS Kielce pokonał Piotrcovię Piotrków Tryb. 29:27.

Wygrana z Piotrcovią jest dobrym prognostykiem dla kielczanek przed zbliżającym się debiutem w rozgrywkach Challenge Cup. Wiele do życzenia pozostawia jednak styl gry KSS-u, nad którym trzeba jeszcze sporo popracować.

KSS Kielce - Piotrcovia Piotrków Tryb. 29:27 (16:16)

KSS: Muszioł, Kawka - Pokrzywka, Lalewicz 2, Piechnik 3, Kot 3, Drabik 3, Rosińska 5, Skrzyniarz 3, Paszowska 4, Agova 6 (4).

Kary: 12 minut (Lalewicz, Pokrzywka, Paszowska, 3x Piechnik)

Karne: 4/4

Piotrcovia: Skura, Kowalczyk - Mielczewska 3, Wypych 10 (4), Rol 5, Kopertowska 2, Kuzniecowa, Szafnicka 1, Knoroz 1, Mijas 5.

Kary: 10 minut (Kuzniecowa, Mielczewska, Knoroz, 2x Kopertowska)

Karne: 4/4

Sędziowie: D. Demczuk, T. Rosik (Lubin)

Widzów: ok. 200

Źródło artykułu: