Spełniło się jedno z moich marzeń - rozmowa ze Stanisławem Makowiejewem, zawodnikiem ŚKPR Świdnica

Portal SportoweFakty.pl zaprasza na rozmowę ze Stanisławem Makowiejewem, wychowankiem ŚKPR Świdnica, który opowiada o sukcesie, jakim bez wątpienia jest historyczny awans na parkiety I ligi.

Bartosz Krysztofiak: Jesteś wychowankiem świdnickiego klubu. Na parkietach drugiej ligi grałeś ładnych kilka lat. Jak czujesz się teraz jako pierwszoligowiec?

Stanisław Makowiejew: Szczerze mówiąc oswajam się z faktem bycia pierwszoligowcem. Dopiero po opadnięciu emocji po meczach barażowych dotarło do mnie ze udało nam się osiągnąć cel o którym mówiło się w klubie od jakiegoś czasu. Spełniło się jedno z moich marzeń ale przede mną i zespołem kolejne wyzwania którym postaramy się sprostać. Do kolejnego sezonu przystąpię jednak jak do każdego innego z moich poprzednich, będę dawać z siebie wszystko i w każdym meczu walczyć o zwycięstwo.

W tym sezonie prezentowałeś wyrównaną formę. Jak ocenisz swoją grę?

- Ocenę mojej gry pozostawiam trenerowi. Mimo niewielkich kłopotów z drobnymi kontuzjami w drugiej rundzie starałem się należycie wykonać powierzone mi zadania. Cieszę się ze mogłem przyczynić się do historycznego awansu. Zdaje sobie sprawę ze nie mogę spocząć na laurach i przede mną jeszcze wiele pracy aby stale podnosić swoje umiejętności.

Kibice ŚKPR-u czekali na awans do pierwszej ligi bardzo długo. Czy wraz z wejściem na wyższy poziom zwiększy się popyt na piłkę ręczną w Świdnicy?

- Jak najbardziej! Już w trakcie sezonu dało się zauważyć ze z meczu na mecz przychodzi coraz więcej kibiców, a na meczach barażowych były już tłumy. Mamy fantastyczny Klub Kibica który swoim wspaniałym dopingiem przyciąga coraz więcej fanów i atmosfera na trybunach bardzo nam pomaga podczas rywalizacji. Także sponsorzy przychylniej patrzą na zespoły grające w wyższych ligach. Jestem pewien ze po awansie przybędzie i jednych i drugich.

Trener Krzysztof Mistak sprowadził do Świdnicy wielu doświadczonych zawodników, niegdyś występujących w Śląsku Wrocław. Jak ocenisz jego pracę przez miniony sezon? Czy jest on odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu?

- Z trenerem mamy bardzo dobry kontakt i każdy się dogaduje. Atmosfera w zespole przez ten sezon była naprawdę wspaniała i nie waham się stwierdzić ze jest to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Przez parę lat skład nie zmienił nam się diametralnie a sprowadzeni zawodnicy mimo tez młodego wieku wnieśli doświadczenie z wyższej ligi co jak widać z przebiegu czasu ułatwiło nam wszystkim prace i zaprocentowało.

W pierwszej lidze poziom gry jest już zupełnie inny niż na parkietach drugoligowych. W klubie pojawiło się kilku ciekawych zawodników. Czy są to według ciebie trafione "zakupy" działaczy klubu?

- Cieszę się że dołączyli do nas zawodnicy z przeszłością ekstraklasową. Na pewno tak jak powiedziałeś są to ciekawi zawodnicy, jednak za wcześnie mówić czy są to trafione "zakupy", boisko wszystko pokaże.

Kadra na nowy sezon jest już w pełni skompletowana?

- Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć, trzeba by było zapytać trenera lub prezesa.

Wydaję się, że awans na wyższy szczebel powinien sam przyciągnąć sponsorów. Czy sądzisz, że Świdnica gotowa jest m.in. pod względem finansowym na grę w pierwszej lidze?

- My, zawodnicy wypełniamy powierzone przez trenera polecenia, na wszystko co dzieje się poza boiskiem nie mamy zbytnio wpływu. Pozyskiwaniem sponsorów i pieniędzy zajmuje się zarząd klubu. Z tego co słyszałem wszystko idzie w dobrym kierunku, wiec miejmy nadzieje ze działacze stanęli na wysokości zadania i Świdnica jest gotowa pod każdym względem na grę w pierwszej lidze.

Wasi rywale z pierwszej ligi na pewno już wiedzą, że waszą mocną stroną jest defensywa. Czym zatem świdnicka drużyna zaskoczy od pierwszego spotkania nowego sezonu?

- Na pewno skupimy się na tych elementach które były nasza mocna strona i które nam bardzo dobrze wychodziły w poprzednim sezonie i zostaną one jeszcze bardziej dopracowane. Z pewnością zostaną wprowadzone przez trenera "nowinki taktyczne" do naszej gry którymi postaramy się zaskoczyć rywala, ale nad tym będziemy pracować w okresie przygotowawczym.

Powiedz czego najbardziej brakuje ŚKPR by w następnym sezonie grać jeszcze lepiej?

- Myślę ze przede wszystkim pewności. W poprzednim sezonie po wzmocnieniach byliśmy wymieniani w gronie faworytów ligi, co nie zawsze dobrze odbijało się w meczach szczególnie tych bardzo ważnych. Jednak z każdymi wygranymi zawodami byliśmy coraz bardziej pewni siebie i mam nadzieje ze będzie tak w nowym sezonie. Ważnym aspektem będzie tez niewątpliwie zgranie z nowymi zawodnikami, którzy do nas dołączyli.

Czekają was dalekie wyjazdy, m.in.: do Przemyśla czy Radomia. Jaka opinia panuje w klubie odnośnie przydziału ŚKPR do grupy B pierwszej ligi?

- Osobiście nie przywiązywałem dużej wagi do jakiej grupy trafimy. W klubie panuje zadowolenie z tego ze jesteśmy w grupie B. Co prawda czekają nas 2-3 dalekie wyjazdy ale w grupie A byłoby ich zdecydowanie więcej.

Czego można życzyć tobie oraz twojej drużynie przed nadchodzącym sezonem, który spędzicie na zapleczu ekstraklasy?

- Zdrowia! To jest dla sportowca najważniejsze. A jeżeli zdrowie będzie dopisywało to każdy inny cel da się osiągnąć.

Komentarze (0)