- "Bony" na pewno nie zagra z Gorzowem i w przyszłą środę z Piotrkowianinem. Lekarze podejrzewają u niego pęknięcie kości prawej dłoni. Kontuzji tej nabawił się jeszcze w meczu ze Stalą Mielec - powiedział trener Reflex Miedzi Edward Strząbała.
Absencja Boneczki nie powinna jednak przeszkodzić Miedzi w pokonaniu najsłabszej ekipy Superligi, mającej już tylko teoretyczne szanse na uniknięcie degradacji. - Mamy zdecydowanie więcej atutów niż rywale, którzy nie są już tą samą drużyną, która nas ograła na inaugurację sezonu. Przede wszystkim sporą siłę rażenia z drugiej linii. Eksplodował ostatnio Buchwald, dobrze gra Chuziejew. Czekam jeszcze na błysk Świątka, który wciąż ma kłopoty z ustabilizowaniem formy po kontuzji - powiedział Strząbała.
Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że jego drużynie prawdopodobnie przyjdzie grać w barażach o utrzymanie się w Superlidze. Po cichu liczy jednak na to, że Piotrkowianin postawi się w sobotę Nielbie w Wągrowcu. - Dopóki mamy szanse na 9. miejsce, będziemy o nie walczyć. Niestety nie wszystko już zależy od nas samych - zakończył Strząbała.
2.kolejka fazy play out. Reflex Miedź Legnica - GSPR Gorzów Wlkp., sobota, godz. 18, hala przy ul. Lotniczej.