Łukasz Kandora: Nie możemy teraz dać odebrać sobie punktów

Przed niemal dwoma tygodniami szczypiorniści NMC Powen Zabrze rozegrali swój szesnasty mecz w sezonie. Po jedynej porażce w bieżących rozgrywkach, poniesionej w spotkaniu 15. kolejki, z ekipą Stalproduktu BKS Bochni kibice zastanawiali się jaka jest aktualna forma zabrzan. Okazało się, że podopieczni Krzysztofa Przybylskiego w Przemyślu nie zachwycili, ale najważniejsze, że do Zabrza powrócili z dwoma punktami do ligowego zestawienia.

Mecz w Przemyślu, patrząc od strony wyniku, należał do dość wyrównanych. Gracze NMC Powen wyciągnęli jednak wnioski z porażki w Bochni i w końcówce utrzymali nerwy na wodzy, wygrywając 28:25. - Mecz w Przemyślu nie różnił się wiele od innych. Można się było spodziewać, że przemyślanie zaprezentują się z lepszej strony niż w I rundzie na naszej hali. Od czasu naszego ostatniego spotkania Czuwaj POSiR bardzo się wzmocnił i to było widać. Zaowocowało to tym, że niemal cały mecz graliśmy bramka za bramkę. Na szczęście nie powtórzyła się sytuacja z Bochni, gdzie w końcówce nie wykorzystaliśmy kilku dobrych sytuacji - komentuje spotkanie obrotowy NMC Powen, Łukasz Kandora.

Zwycięstwo zabrzanie okupili jednak kilkugodzinną wizytą w jednym z przemyskich szpitali. Poważnie wyglądającego urazu doznał Paweł Biłko. Z lżejszą kontuzją dołączył do niego Łukasz Kandora. - Skręciłem w tym meczu kciuk. To kontuzja, która wyklucza maksymalnie z treningów na tydzień. Gorzej było z Pawłem Biłko, który początkowo trafił do szpitala z podejrzeniem złamania mostka. Ostatecznie okazało się, że kość jest tylko stłuczona. Obaj wróciliśmy do zajęć. W meczu w Wolsztynie będę mógł już na pewno zagrać. A tak to jak zwykle poobijani, ale bez poważniejszych urazów - tłumaczy zabrzański kołowy.

Przed NMC Powen, po dwóch tygodniach przerwy, kolejny ważny mecz. Na wyjeździe zagrają z plasującym się od początku sezonu w górnych strefach tabeli, Wolsztyniakiem Wolsztyn. - Powoli zbliżamy się do końca sezonu. Wszyscy myślą, że NMC Powen z każdym wygra i pewnie awansuje do PGNiG SuperLigi. A prawda jest taka, że każdy nasz mecz jest teraz bardzo ważny. A my musimy w każdym spotkaniu grać jak najlepiej, wygrywać i nie dać sobie odebrać punktów - twierdzi zawodnik.

Źródło artykułu: