Przypomnijmy, że po spadku z Ekstraklasy ekipy Śląska właściciele głównego sponsora klubu- firmy AS-BAU zapowiadali szybki powrót do elity piętnastokrotnego mistrza Polski. Niestety wrocławianie w pierwszych meczach sezonu stracili kontakt z czołówką i stało się jasne, że marzenia o awansie trzeba odłożyć na następny sezon. Wtedy to też właściciele głównego sponsora Śląska zapowiedzieli wycofanie się ze sponsorowania klubu po zakończeniu rozgrywek. Przed wrocławianami stanęła groźba podzielenia losy Wybrzeża Gdańsk i Anilany Łódź, które z powodu problemów finansowych zniknęły z mapy polskiego szczypiorniaka. Jednak w ostatniej chwili panowie Stanisław Haczkiewicz i Andrzej Kłos zmienili swoją decyzję, a ponadto klub ma walczyć o to co nie udało się w minionym sezonie - awans. Jednak aby do tego doszło potrzebne są wzmocnienia, tymczasem we Wrocławiu nie ma już Łukasza Achruka i Łukasza Kulaka. A kto może zasilić szeregi Śląska? - Prowadzimy rozmowy przede wszystkim z wartościowymi zawodnikami I ligi, ale także i ekstraklasy. Mamy już kandydatów do gry na lewym rozegraniu i kole oraz gracza leworęcznego, który zagra i na skrzydle i na rozegraniu. O nazwiskach nie mówię, dopóki nie podpiszemy kontraktów. Do zespołu wróci też po kłopotach zdrowotnych Wojciech Jedziniak - mówi Krzysztof Mistak, trener Śląska.
AS-BAU nadal ze Śląskiem
Zarówno Stanisław Haczkiewicz, jak i Andrzej Kłos, przez lata związani ze szczypiorniakiem, oddaliby serce za tę dyscyplinę. Inwestują pieniądze z własnej kieszeni, mają dobrze prosperująca firmę i nadal chcą, aby AS-BAU Śląsk grał w najwyższej klasie rozgrywkowej, dlatego zostali z nami- cieszy się dyrektor klubu Janusz Pilch.