Wyraźne zwycięstwo Piotrcovii - relacja z meczu Latocha Sambor Tczew - Piotrcovia Piotrków Trybunalski

W Tczewie wszystko wygląda bardzo fajnie. Nieduża, lecz odnowiona hala, cheerleaderki zachęcające do dopingu, profesjonalny spiker i nagłośnienie, w końcu spora rzesza kibiców z głośnym klubem kibica. Niestety, to wszystko traci na znaczeniu po pierwszym gwizdku sędziego.

I tym razem ambicji i umiejętności starczyło zawodniczkom Sambora jedynie na pierwsze minuty meczu. Mimo że po 5 minutach po bramkach m.in. Inny Krzysztoszek i Agaty Rol Piotrcovia prowadziła już 5:2, to tczewianki podjęły walkę i nie pozwalały na zwiększenie różnicy bramkowej. Głównie za sprawą dobrej gry Justyny Belter i Małgorzaty Sabajtis po pierwszym kwadransie Sambor przegrywał jedynie 10:12. I to by było na tyle dobrej gry zawodniczek z Tczewa. Podopiecznym Roberta Nowakowskiego wystarczyło zaledwie kilka minut, by po prostych błędach gospodyń wyprowadzić kilka kontr i w 22. minucie prowadzić 17:10, a po dwóch kolejnych trafieniach Agaty Wypych w 25. minucie 20:12. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:22.

Drugą część meczu od trafienia rozpoczęła najskuteczniejsza w barwach Sambora Urszula Czarnecka, ale odpowiedź drużyny z Piotrkowa była porażająca. 9 rzuconych bramek gości (m.in. Aleksandra Mielczewska 3 i Agata Wypych 3) przy jednym trafieniu gospodyń dało w 42. minucie wynik 17:31 i było już praktycznie po meczu. Sambor grał katastrofalnie w obronie, miał ogromne problemy z bardzo aktywną na kole Mielczewską, która w całym meczu zdobyła 9 bramek. Słabo spisywały się też bramkarki, których występ pozostawia sporo do życzenia. Ostatni kwadrans gry przebiegł już bez większych emocji, w składach obu zespołów pojawiły się zawodniczki rezerwowe, które w ostatnich minutach toczyły w miarę wyrównany bój.

Sambor zagrał dużo gorzej niż w spotkaniu pucharowym, gdzie do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka. Tym razem Piotrcovia pokazała prawdziwe oblicze i bez większych problemów potwierdziła swoją wyższość nad młodym zespołem beniaminka z Tczewa. Przed tczewiankami teraz jeszcze ciężki wyjazd do Elbląga, a potem pięć spotkań z zespołami dużo słabszymi. Trzy mecze z KPR i dwa z Wrocławiem będą doskonała okazją do odbudowy wizerunku tczewskiego szczypiorniaka.

Latocha Sambor Tczew - Piotrcovia Piotrków Tryb. 27:41 (15:22)

Sambor: Rostankowska, Piotrowska - Czarnecka 8, Jakubowska 2, Waldowska 2, Belter 4, Wiśniewska 3, Wiącek, Szlija 2, Sobieraj, Marcińska 1, Sabajtis 3, Musiał 1, Kordunowska 1

Trener: Leszek Elbicki

Kary: 2 minuty

Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Rol 4, Mijas 2, Mielczewska 9, Podrygała 2, Brzezowska 1, Wypych 7, Szafnicka 3, Kopertowska 1, Dąbrowska 2, Gleń 6, Inna Krzysztoszek 4

Trener: Robert Nowakowski

Kary: 4 minuty

Widzów: ok. 200.

Źródło artykułu: