Już przed rozpoczęciem spotkania wiadomo było, że wygra je ten, kto szybciej opanuje na boisku nerwy. Pojedynek w Kwidzynie był bowiem jednym z tych, z kategorii za "4 punkty" a oba zespoły prezentowały podobny poziom gry. Wiadomo było także, że drużyna, która punkty straci, zdecydowanie skomplikuje sobie sytuację w tabeli i zmniejszy szansę na utrzymanie w lidze.
- Byłam pewna, że ten mecz możemy spokojnie wygrać. Po prostu to czułam - mówiła już po zakończeniu pojedynku Anita Kujawa, środkowa AZS AWF Poznań.
Przebieg gry w pierwszej połowie nie dawał jednak podstaw do tego, by wskazać zdecydowanego faworyta meczu. Co więcej, już przed pierwszym gwizdkiem swoją niedyspozycję zgłosiła podstawowa bramkarka akademiczek - Magdalena Gała i dostępu do poznańskiej bramki broniła jej zmienniczka - Marta Kot, dla której był to pierwszy tak długi występ na parkiecie w tym sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:14, ale prawdziwy horror miał rozpocząć się dopiero po gwizdku.
Czas w szatni zdecydowanie lepiej wykorzystały przyjezdne, które od początku drugiej połowy zaczęły grać skuteczniej i, co najważniejsze, zdecydowanie poprawiły słabą do tej pory grę w obronie. Mozolnie budowana przewaga w 47. minucie wzrosła już do 5 bramek i wynosiła tyle jeszcze na 5. minut przed zakończeniem pojedynku, kiedy to ostatnie trafienie w meczu dla AZS-u zanotowała Weronika Łakomy. Wówczas jednak poznanianki "straciły głowę" przy grze w przewadze, a gospodynie nie myślały nawet o tym, żeby poddać się przed zakończeniem spotkania. 4 trafienia MTS-u z rzędu sprawiły, że na 30 sekund przed końcem AZS AWF wygrywał już tylko 28:29, a przy piłce były gospodynie. Akademiczki dwukrotnie przerywały faulem akcję kwidzynianek, ale za trzecim razem popełniły błąd i na 2 sekundy przed końcową syreną sędziowie podyktowali rzut karny. Do piłki podeszła liderka MTS Kwidzyn - Natalia Winiarska, która w całym meczu 13 razy wpisywała się na listę strzelców. W bramce poznanianek za Martę Kot pojawiła się Magdalena Gała, która cały mecz spędziła dopingując koleżanki z ławki. Nierozgrzana Gała weszła do bramki i ...obroniła karnego, zapewniając poznaniankom zwycięstwo w tym ważnym meczu.
- Na kilka minut przed końcem spotkania miałyśmy już kilka bramek przewagi i chyba zbyt szybko uwierzyłyśmy, że mecz jest już wygrany. Dobrze, że uratowała nas Magda, bo do takich sytuacji nie możemy po prostu dopuszczać - komentowała Kujawa.
MTS Kwidzyn - AZS AWF Poznań 28:29 (15:14)
MTS Kwidzyn: Kasprzyk, Lipiał, Tuptyńska (4), Podgórska (6), Guziewicz, Ścieżko, Pożoga J.(1), Dąbrowska, Rybska (3), Pożoga K.(1), Cymer, Waliszewska, Winiarska (13), Jakonis.
AZS AWF Poznań: Gała, Łakomy (4), Szymańska, Kacprzak (7), Siudmak (2), Kujawa (6), Kwiecień (7), Łyszczyk (3), Kot.