Miejsce w tabeli Vive Targi Kielce jest niepodważalne. Kielczanie z kompletem punktów liderują w zestawieniu, będąc ciągle niepokonaną drużyną w PGNiG Superlidze. Inaczej wygląda sytuacja puławian. W środkowej części tabeli panuje duży ścisk. Azoty z 17 punktami na koncie zajmują aktualnie 4 miejsce. I podobnie jak trzy inne zespoły (MMTS Kwidzyn, Stal Mielec, Warmia Olsztyn) ciągle mają realne szanse na zajęcie 3 lokaty przed przystąpienie do play-off'ów.
W poprzedniej serii spotkań podopieczni Bogdana Kowalczyka wysoko polegli w Płocku. W tej kolejce mimo, iż zagrają przed własną publicznością bardzo trudno będzie im się zrehabilitować i podwyższyć swój dorobek punktowy. Jednak jak mówi skrzydłowy kielczan Mateusz Jachlewski drużyna mistrza Polski spodziewa się trudnego pojedynku, bowiem puławianie na własnym parkiecie łatwo punktów nie oddadzą. - Ta drużyna zupełnie inaczej radzi sobie w domu. Na pewno we własnej hali będą chcieli się pokazać. Obiekt w Puławach jest bardzo specyficzny. Z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą. Musimy wyjść w pełni skoncentrowani, jak na każde spotkanie - zaznacza.
Zdaniem kieleckiego zawodnika dwaj golkiperzy Piotr Wyszomirski oraz Maciej Stęczniewski, którzy strzegą bramki puławian, są jednym z najsilniejszych punktów zespołu. - Na bramkarzy trzeba zwrócić uwagę i dodatkowo skupiać się przy rzutach. Maciek jest dobrym doświadczonym zawodnikiem, Piotrek jest młodym reprezentantem. Na obu trzeba uważać. Jeśli bramkarz broni, to taka sytuacja dodaje skrzydeł całemu zespołowi - twierdzi.