Ciężko określić, która z drużyn nadawała tempo i dyktowała warunki gry, gdyż to spotkanie należało do bardzo zaciętych. Początek należał do ekipy ze stolicy, ale po 8 minutach to Start po skutecznie egzekwowanym rzucie karnym przez Martę Karwecką wyszedł na prowadzenie 3:2. Od tej pory minimalną przewagę utrzymywały gospodynie, choć co jakiś czas ambitne warszawianki doprowadzały do remisu. Pierwsze 30 minut zakończyło się rezultatem 14:12 dla podopiecznych Justyny Steliny i stawiało je to w lepszej sytuacji przed drugą częścią spotkania.
W drugiej połowie elblążanki grały bardziej ospale i nikogo nie powinien dziwić fakt, że akademiczki z Warszawy nie dość, że odrobiły straty to jeszcze dorzuciły kilka trafień, które pozwoliły na objęcie prowadzenia. W 50 minucie prowadziły nawet trzema bramkami po celnym rzucie leworęcznej Magdaleny Godlewskiej z linii siódmego metra. Podobnie jak we wcześniejszym meczu seniorek z KSS Kielce, tak i młodsze zawodniczki zafundowały widzom niezły dreszczowiec w ostatnich minutach. Elblążanki otrząsnęły się i po dwóch trafieniach Agaty Szulc zdobyły przewagę 28:27. Największe kontrowersje wzbudziła akcja, którą szczypiornistki z Warszawy rozegrały na półtorej sekundy przed końcem zawodów. Godlewska zdecydowała się na oddanie bezpośredniego strzału z rzutu wolnego i piłka dosłownie równo z dźwiękiem syreny końcowej wpadła do siatki. Arbitrzy nie uznali jednak tego trafienia i to gospodynie cieszyły się ze zwycięstwa.
Start II Elbląg - AZS AWF Warszawa 28:27 (14:12)
Start II: Kochańska, Klettke, Kędzierska, Frąckiewicz 2, Dajda, Konefał 3, Karwecka 9, Woronko 3, Ocalewicz 4, Szulc 2, Lurka 1, Jesionka, Brojek 4, Gnidzińska.
Trener: Justyna Stelina
AZS AWF: Michalska, Malinowska, Nieścioruk 8, Wilczyńska 4, Mazurek, Malewska, Korniluk 1, Zamęcka, Grabowska, Pawłowska 1, Kaźmierczak 2, Godlewska 11.
Trener: Daniel Lewandowski