Ludwik Fonferek: Kontratakami wykończyliśmy naprawdę mocnego przeciwnika

Zawodnicy Wójcik Meble-Techtrans Elbląg zwyciężyli w pierwszej kolejce rundy rewanżowej z Orlen Wisłą II Płock 29:26 (14:15). Wyżej notowany rywal lepiej rozpoczął mecz, jednak w drugiej połowie to gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. O komentarz do sobotniego spotkania poprosiliśmy trenera elblążan.

Jak przyznał po meczu Ludwik Fonferek, na przebieg pierwszej połowy miały wpływ wydarzenia poprzedzające gwizdek sędziów. Zauważył również, że gra elbląskiego zespołu uległa wyraźnej poprawie po zmianie stron, a kluczowym elementem okazały się skuteczne kontry. - Jeszcze na rozgrzewce urazu kolana nabawił się Marek Wróbel i to nas wyraźnie rozbiło, z chłopaków od razu zeszło powietrze. Zanim znów zaskoczyli, zanim gra się zazębiła, to musiało upłynąć sporo czasu, trochę zdrowia też stracili. Dzięki temu, że mieliśmy mocne tempo w obronie, przeciwnik nie wytrzymał tego spotkania. W drugiej połowie już zdecydowanie górowaliśmy w grze defensywnej, zresztą w ataku pozycyjnym też tragedii nie było. W zasadzie kontratakami wykończyliśmy naprawdę mocnego przeciwnika.

Choć w przeprowadzaniu skutecznych kontr brylowali skrzydłowi, trener zwrócił uwagę głównie na postawę rozgrywających. - Za grę obronną mogę wyróżnić wszystkich. Tych kar było co niemiara, graliśmy w czwórkę, w piątkę, chłopcy się starali jak mogli i myślę, że w tej grze defensywnej wszyscy w zasadzie, łącznie z Henrykiem Rycharskim, dobrze odegrali swoją rolę. Jeśli chodzi o grę w ataku, to dobrze prowadził ją Kuba (Fonferek - dop. red.), dobrze grali obaj boczni rozgrywający.

Co zdecydowało o powodzeniu w meczu? - Przede wszystkim wytrzymaliśmy fizycznie, kondycyjnie, nie pękliśmy w momencie, kiedy nie szło. Zawodnicy potrafili się zmobilizować. W drugiej połowie górowaliśmy szybkością i było widać, że mamy z czego grać. Przedmeczowe urazy Marka Wróbla czy Macieja Dawidowskiego trochę nam pokrzyżowały plany, ale okazuje się, że można równie skutecznie grać innymi zawodnikami i te straty niwelować.

Komentarze (0)