To był kolejny znakomity występ Woynowskiego, który powoli wyrasta na czołową postać w ekipie trenera Ryszarda Tabora. Młody rozgrywający po raz drugi w tym sezonie zdobył aż trzynaście bramek, przez co jest drugim strzelcem w zespole Stalowców.
- Miałem drobny uraz i przez cały tydzień trener dawał mi troszeczkę odpoczywać na treningach. Myślę, że podłapałem przez to trochę świeżości - odpowiedział Woynowski na pytanie o źródła swojej znakomitej formy. - Przeciwnik pozwolił mi na pewne rzeczy i wykorzystałem to. Cieszę się przede wszystkim, że mecz potoczył się po naszej myśli. Tak jak trener wspomniał - zrobiliśmy dużo prostych błędów, których być nie powinno, ale wszystko idzie ku dobremu. Czekamy na kolejny mecz - dodał rozgrywający.
Znakomitą dyspozycję Woynowskiego docenił także szkoleniowiec MTS-u Chrzanów, Adam Piekarczyk: - Szczególnie nie mogliśmy utrzymać właśnie jego (Woynowskiego). Był dzisiaj bardzo dobrze dysponowany i wziął ciężar gry na swoje barki. Nasza obrona nie mogła sobie dzisiaj z nim poradzić. Próbowaliśmy chwilami kryć go indywidualnie, ale nie przyniosło to efektów - powiedział na pomeczowej konferencji trener chrzanowian.
Woynowski, dla którego Stalprodukt BKS to trzeci po KS Warszawiance i AZS AWFiS Gdańsk klub w karierze liczy na kolejne dobre spotkania w wykonaniu swojej drużyny. - Sport ma to do siebie, że nigdy nic nie wiadomo. Mam nadzieję, że uda się powtórzyć taki występ nam wszystkim, bo nie tylko o mnie tu chodzi. Trener wyznaczył nam dobry kierunek i będziemy teraz nim podążać. Dzięki temu będziemy szli ku lepszemu - dodał.