Wieczór dwóch aktorów - relacja z meczu KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Pogoń Handball Szczecin

Sobotni pojedynek 8. kolejki w grupie A na zapleczu ekstraklasy pomiędzy zespołami KPR Ostrovii Ostrów Wielkopolski i Pogoni Handball Szczecin miał dwóch głównych bohaterów.

Obaj reprezentowali barwy gospodarzy. Ostrowianie wyszli na parkiet mocno skoncentrowani i to im się im bardzo opłaciło. Zespół ze Szczecina stawiany w roli faworyta na prowadzeniu i to tylko jedną bramką znajdował się tylko w pierwszych minutach meczu. Na więcej rywalom nie pozwolił Maciej Nowakowski. Najbardziej doświadczony gracz ostrowskiej siódemki był nie do zatrzymania w ataku. W 17. minucie po jego piątej bramce było 8:5. Szczecinianom udało się odrobić wszystkie straty po trafieniach Krupy i Frelka. Ten drugi mógł nawet odzyskać prowadzenie dla swojego zespołu, ale w sytuacji sam na sam z Błażejem Potockim trafił piłką w słupek. Słupków w kolejnych kilkudziesięciu sekundach było jeszcze kilka - pecha mieli: Niedzielski (z karnego), ponownie Frelek oraz Staniek. Przed przerwą swoją skuteczność zdołali poprawić ostrowianie schodząc do szatni przy prowadzeniu 13:10.

Po zmianie stron gościom udało się kilkukrotnie zmniejszyć stratę do jednego trafienia. Dorze spisywał się wprowadzony na parkiet Ringlewski - w Ostrovii na kole bramki zdobywał Paweł Piosik. Przyćmił jednak wszystkich Nowakowski, który oddawał celne rzuty z drugiej linii, praktycznie nie do obrony. W 47. minucie Ostrovia prowadziła 24:19. Później gracze Pogoni zdobyli trzy bramki z rzędu. Po trafieniu Pawła Białego było już tylko 24:22. Ponownie dał o sobie znać Nowakowski, a między słupkami ostrowskiej bramki praktycznie nie do pokonania w ostatnich kilkunastu minutach był Błażej Potocki. Trener gości mógł tylko rozłożyć ręce. - Nie da się wygrać spotkania jeśli bramkarz rywala broni tak znakomicie. W całym spotkaniu wybronił chyba 20 sytuacji praktycznie sam na sam - powiedział Rafał Biały, opiekun szczecińskiej drużyny.

Końcówka spotkania przy bezradności przyjezdnych w ataku to popis ostrowian, którzy z akcji na akcji powiększali swoją przewagę. Ostatecznie Ostrovia po trafieniu w ostatnich sekundach Marcina Sobczaka wygrała 34:25. 14 bramek w całym spotkaniu zdobył Maciej Nowakowski. - To zasługa kolegów, którzy dogrywali do mnie piłki a mi pozostawało tylko wykańczać akcje. Cały zespół rozegrał bardzo spotkanie, byliśmy odpowiednio zmobilizowani i to zaprocentowało - powiedział Nowakowski.

KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Pogoń Handball Szczecin 34:25 (13:10)

Ostrovia: Potocki - Nowakowski 14, Krzywda 6, Jaszka 4, Krupa 3, Piosik 3, Sobczak 2, Staniek 2, Niedzielski, Wojciechowski, Grygiel, Kierzek.

Karne: 2/4

Kary: 8 minut

Pogoń: Ligarzewski, Matkowski - Biały 6, Krupa 5, Masiak 4, Frelek 3, Ringlewski 3, Jedziniak 2, Suszka 1, Smuniewski 1, Guzek, Marciniak, Rojek, Wolski.

Karne: 1/1

Kary: 2 minuty

Komentarze (0)