Słupia jest bezdyskusyjnym liderem, który jeden punkt stracił jedynie remisując w meczu z AZS AWFiS Gdańsk 34:34 (15:18). Dużo gorzej radzi sobie beniaminek, czyli rezerwy Startu. Jak do tej pory przegrały wszystkie spotkania, oprócz pojedynku z outsiderem z Kwidzyna. Młodym piłkarkom z Elbląga brakuje doświadczenia i co nieco szczęścia. Tydzień temu elblążanki pokazały niezwykłą determinację i wolę walki w stolicy, jednakże zbyt duża chęć wygranej wyzwoliła w nich za dużo sportowej agresji, co poskutkowało aż 3 czerwonymi kartkami. Mimo to, Start zaprezentował się na tle AZS AWF Warszawa nie najgorzej, mając realne szanse na wywiezienie chociażby punktu z Mazowsza. Niemiło wyjazd ten wspominać będzie Magdalena Lurka, która odniosła kontuzję i prawdopodobnie będzie pauzowała w kilku kolejnych spotkaniach.
Wygląda na to, że druga drużyna Startu nie boi się wyzwań, a różnicę punktową piłkarki z Elbląga widzą tylko na papierze. Faktycznie, może ilość punktów na naszym koncie nie jest zadowalająca, ale nie znaczy to, że mecze oddajemy bez walki i zaangażowania - tłumaczy skrzydłowa Natalia Brojek. W sobotę wyjdziemy na boisko bardzo zmobilizowane i z chęcią walki o punkty. Słupia jest liderem w naszej grupie, ale to nie powód, byśmy się poddały - dodaje skrzydłowa, która z niezłej strony pokazała się w Warszawie. Wskazuje również na dużą rywalizację w rozgrywkach - Wcześniejsze mecze przegrałyśmy niewielką różnicą bramek, co znaczy że poziom ligi jest wyrównany. Myślę, że własne boisko i publiczność, która mam nadzieję i tym razem nie zawiedzie, będzie naszym atutem. Brojek chwali dobrą atmosferę w szatni, a w silnej motywacji widzi klucz do sukcesu: - Wszystkie jesteśmy pozytywnej myśli i mamy nadzieję, że tym razem uda nam się wywalczyć punkty.
Początek meczu w sobotę, 13 listopada o godzinie 15:00 w Elblągu. Sędziować będzie duet Czarmański - Witt, a delegatem będzie pan Mieczysław Grzybowski.