Filip Kliszczyk: Mieliśmy za mało atutów

Wspaniała atmosfera, nadkomplet publiczności, hala pękała w szwach, na trybunach spora ilość gorzowskich znakomitości. Gorzowianom do szczęścia zabrakło jedynie korzystnego rezultatu w pojedynku z mistrzem Polski.

O pozytywne rozstrzygnięcie było jednak niezwykle ciężko. Vive Targi Kielce w PGNiG Superlidze nie zwykło przegrywać. Wyrównana czternastka, która między sobą mogłaby rozgrywać finał Mistrzostw Polski, rozgromiła gospodarzy 24:40. - Musze przyznać, że po meczu byłem trochę zmęczony. Grałem bardzo dużo. Mogę być niezadowolony ze swojego występu, ale po co? Kielce były nie do ugryzienia. My z Vive chyba nigdy nie zagramy tak jak chcemy. Zabrakło nam konsekwencji na tą żelazną obronę. Przez nią naprawdę ciężko jest się przebić. Do tego Marcus, który w tym sezonie jest bardzo dobrze dysponowany. Po prostu mieliśmy za mało atutów - powiedział po meczu Filip Kliszczyk.

Vive Targi Kielce to drużyna, która na ligowym podwórku nie ma sobie równych. Wielu twierdzi, że nawet Wisła Płock nie będzie w stanie pokonać mistrza Polski. - Myślę, że mało kto im się przeciwstawi w tym sezonie. Kielce graj w lidze mistrzów, gdzie udowadniają jaki są silnym zespołem. Idzie im ciężko, jednak wiemy, że każdy się co roku wzmacnia. Na poziomie europejskim każdy chce zajść jak najwyżej, najlepiej do finału - skomentował gorzowski rozgrywający.

Były rozgrywający reprezentacji Polski miał okazję grać w kieleckiej drużynie. W latach 2001-2005 był zawodnikiem ówczesnego Strzelca Lider Market Kielce (późniejsze Vive). Tylko z tą ekipą zdobył m.in. złoty, srebrny i brązowy medal Mistrzostw Polski, a także dwukrotnie Puchar Polski. Jakie to uczycie zagrać przeciwko zespołowi, z którym święciło się wielkie triumfy? - Zawsze przyjemnie jest zagrać przeciwko byłemu klubowi, zwłaszcza przeciwko Vive i byłym kolegom - dodał Kliszczyk.

Źródło artykułu: