Bez niespodzianki w Nowym Sączu - relacja z meczu MKS Beskid Nowy Sącz - SMS ZPRP Gliwice

Zespół SMS Gliwice, czyli trzon młodzieżowej Reprezentacji Polski, przyjechał do Nowego Sącza w roli niekwestionowanego faworyta. Będąc liderem tabeli i mając na koncie trzy efektowne zwycięstwa, gliwiczanki liczyły zapewne na łatwe punkty przywiezione z terytorium rywala.

Obecny na trybunach prezes MKS Beskid - Tomasz Michałowski powiedział przed meczem: -Zdajemy sobie sprawę z klasy rywala i umiejętności prezentowanych przez zawodniczki SMS-u, ale na pewno nasz zespół łatwo nie odda zwycięstwa i powalczy w tym meczu o zdobycz punktową. Zatem nastroje przedmeczowe w obu ekipach panowały bojowe, zapowiadając tym samym ciekawe widowisko.

Zgodnie z przewidywaniami mecz od samego początku nie mógł nudzić kibiców, którzy zasiedli na trybunach hali MOSiR w Nowym Sączu. Jako pierwsze bramkę zdobyły zawodniczki zespołu gości za sprawą Aleksandry Zych, lecz chwilę później był już remis. Wymiana ciosów trwała do dziesiątej minuty, czyli pierwszej dwubramkowej przewagi wywalczonej przez gliwiczanki. Obraz wydarzeń był wyrównany, obie drużyny starały się grać rozważnie i konstruować dokładne akcje. Sytuacja zmieniła się kiedy zespół przyjezdnych grał w przewadze, za sprawą oddelegowania na ławkę kar dwóch piłkarek Beskidu – Jolanty Kamińskiej i Izabeli Kulig. Jako, że zawodniczki gliwickiego SMS-u nie zwykły marnować takich okazji, znacznie podkręciły tempo gry i wyrównaną walkę punkt za punkt zmieniły w zdobycz kilku bramek pod rząd. Dwudziesta druga minuta i na tablicy pojawił się wynik 7 do 12. W tym momencie trenerka gospodarzy, Alina Magiera poprosiła o czas. Pogadanka z zespołem poskutkowała, gdyż sądeczanki będąc już w komplecie na placu gry, poderwały się do ataku. W rezultacie udało im się odrobić nieco stratę, ponieważ wynik do przerwy to 11 do 13 na korzyść drużyny gości. Na uwagę zasługuje również fakt, iż tuż przed przerwą czerwoną kartkę otrzymała Izabela Kulig, podstawowa rozgrywająca MKS Beskid.

W przerwie meczu widzowie mogli podziwiać pokaz tańca nowoczesnego przy dźwiękach muzyki, w klimatach zwiastujących kolejną dawkę emocji. Choć zamiast tego, głównym elementem kilkunastominutowej przerwy były dające się słyszeć dyskusje na temat kontrowersyjnych decyzji podejmowanych przez sędziów w stosunku do obu zespołów.

Po zmianie stron, zawodniczki obu drużyn rozpoczęły w bardzo walecznym nastawieniu co owocowało szybką i efektowną grą. Taki przebieg wydarzeń na boisku miał miejsce do niespełna 35 minuty, kiedy to SMS miał już trzy bramki przewagi. Wtedy to w poczynania zespołu gospodarzy wdarło się sporo niedokładności przy wykończeniu akcji, a to skrzętnie wykorzystały Gliwiczanki, zdobywając bramki po kontrach. Po ośmiu minutach takiego stanu rzeczy wynik meczu brzmiał 15 do 22 na korzyść przyjezdnych. Efektem tego było rozluźnienie w szeregach zawodniczek SMS-u, po czym zaczęły grać w słabszym tempie oraz skupiać się bardziej na ataku pozycyjnym. Sądeczanki, które wydawałoby się niewiele mogą już w tym meczu zdziałać, w 47 minucie poderwały się jeszcze do ambitnej walki. Za sprawą tego zrywu a raczej trzech bardzo szybko rzuconych bramek wróciły do gry. Wynik na tablicy w 52 minucie to 20 do 24. Cztery punkty różnicy zdawały się nie zadowalać żadnej z drużyn i z obu stron można było zaobserwować szybkie akcje a także zdecydowaną grę w obronie. Do końca spotkania emocje utrzymywały się już na wysokim poziomie. Od 52 do 57 minuty na boisku poza duża dawką sportowej walki dało się zaobserwować kilka indywidualnych błędów Beskidu oraz doświadczenie gliwiczanek potrafiących to wykorzystać. Na trzy minuty przed końcem przewaga gości to sześć bramek. Wtedy drużyna gospodarzy wyzwoliła w sobie resztki sił i stawiając wszystko na jedną kartę zdobyła trzy bramki i ustaliła ostateczny wynik na 24:27.

Podsumowując spotkanie można powiedzieć, że było to ładne dla oka widowisko. Sporo szybkich akcji oraz ciekawych zagrań zarówno w jednym jak i drugim zespole. Trzybramkowa różnica dobrze odzwierciedla to co działo się na boisku, przemiennych momentów lepszej i słabszej gry obu drużyn. W przekroju całego meczu na zwycięstwo zasłużył SMS Gliwice, choć niewątpliwie nie było to zwycięstwo łatwe jak trzy dotychczasowe lecz ciężko wywalczone na parkiecie. Potwierdzeniem tego mogą być słowa zawodniczek z Gliwic kiedy to wychodząc z szatni mówiły, że był to najtrudniejszy dla nich mecz w tym sezonie.

Po meczu trener SMS-u Adam Wójcik powiedział: - Protokół meczowy, nie odzwierciedla tego co działo się na boisku w kontekście fauli, było dużo walki ale nie brutalności co można by błędnie wywnioskować z ilości upomnień i czerwonych kartek. Piłka ręczna to nie szachy, tylko sport kontaktowy. Trudno nie zgodzić się ze słowami trenera, dwie czerwone kartki oraz dwadzieścia minut kar w zespole Beskidu, a także czternaście karnych minut dla zawodniczek gości dają mylny obraz wydarzeń na parkiecie.

Alina Magiera, trenerka MKS Beskid skomentowała mecz tymi słowami: - Nie można być zadowolonym po przegranym meczu, wychodzi się na parkiet aby wygrywać. Dziewczyny zagrały ambitnie, dzielnie walczyły i pokazały, że potrafią grać dobrą i skuteczną piłkę. Niestety zdarzały się też okresy słabszej gry i indywidualnych błędów, które wykorzystywały rywalki. Jest nad czym pracować, zwycięstwo przed tygodniem w Jarosławiu oraz równorzędna walka dzisiaj z liderem ligi pokazują, że nasza praca przynosi efekty. Widać, że zespół ma możliwości bo pokazał to na parkiecie ale to za mało, teraz musi się to przełożyć na wyniki i punkty w tabeli.

Po sobotnim meczu zawodniczki czeka dwutygodniowa przerwa. W następnej kolejce SMS Gliwice będzie podejmował na własnym terenie Finepharm Jelenia Góra. MKS Beskid natomiast zmierzy się w derbach Sądecczyzny z lokalnym rywalem Olimpią.

MKS Beskid Nowy Sącz - NLO SMS ZPRP Gliwice 24:27 (11:13)

MKS BESKID: Kamieniarz , Makówka, Nosal, Wańczyk 5, Pietrzak 4, Kamińska 3, Ruchała 2, Maślanka 2, Kulig 2, Wojciechowska 2, Czup 2, Bogacz 1, Śliwa 1

SMS GLIWICE: Montowska, Grobelska, Michalak, Mączka A., Mączka M., Wawrzynkowska, Galińska, Zych 9, Jałoszewska 5, Sudrawska 5, Pieniowska 4, Maksymiuk 2, Fierka 1, Skonieczna 1.

Źródło artykułu: