- Mecz z ekipą z Końskich traktujemy tak samo jak każdy inny w lidze - mówi prawoskrzydłowy NMC Powen, Aleksander Kryszeń - Należy przy tym pamiętać, że ten przeciwnik jest dość wymagający. KSSPR ma kilku ciekawych i doświadczonych zawodników. Będzie tym trudniej, że gramy na wyjeździe. Mimo tego liczymy, że z tego gorącego terenu wywieziemy 2 punkty - dodaje.
Mecze wyjazdowe z reguły są traktowane jako nieco trudniejsze od tych rozgrywanych na własnej hali. Mówi się, że gospodarzom pomagają ściany. Jednak największą wartość stanowią przecież kibice! Zabrzański klub organizuje wyjazd jego sympatyków do Końskich. Jeśli kibice stworzą tak wspaniałą atmosferę jak w ubiegłą sobotę to możemy być pewni, że piłkarze ręczni NMC Powen będą mogli poczuć się niemal jak u siebie! - Gramy dla kibiców! Kiedy jest ich wielu i są aktywni wówczas można powiedzieć że jest to nasz kolejny zawodnik - tłumaczy Kryszeń - Oby na każdym meczu, u nas i na wyjazdach, była tak wspaniała atmosfera jak ostatnio (podczas meczu z ChKS-em Łódź- przyp. red.) - wyraża nadzieję gracz.
Do jakości dopingu podczas spotkania z ChKS-em Łódź nie można mieć żadnych zastrzeżeń, do samej gry już tak. Choć zwycięzców się nie osądza to nie sposób nie zauważyć, że ekipa wciąż się zgrywa i szlifuje kolejne zagrania i taktykę, stąd być może brak szybkości czy precyzji w niektórych momentach. - Nasze treningi wyglądają tak samo. Bowiem pracujemy cały czas nad zgraniem naszego zespołu. Z meczu na mecz mam nadzieję że będzie to wyglądało coraz lepiej - wyjaśnia prawoskrzydłowy.
Pojedynek z Końskimi to być może też pierwsza okazja do zaprezentowania się na parkiecie nowego ogniwa w NMC Powen. Do Aleksandra Kryszenia na prawym skrzydle dołączył młody szczypiornista z UKSu Legnica, Marcin Kijowski. - Marcin to ciekawy zawodnik. Najważniejsze, żeby wkomponował się szybko w drużynę. Rywalizacja na pozycji motywuje i rozwija, toteż wyjdzie nam to obojgu na plus - konstatuje "Olo".