Kamil Sadowski: Nowy szkoleniowiec jest osobą otwartą i kontaktową

Od poniedziałku funkcję I trenera Nielby pełni Giennadij Kamielin. Zastąpił on Edwarda Kozińskiego, który ze względu na stan zdrowia nie mógł kontynuować swojej pracy w Wągrowcu. Wcześnie, pod nieobecność Kozińskiego drużyną MKS-u kierował dotychczasowy II trener - Paweł Galus.

W poniedziałek, na pierwszym treningu, który odbył się wieczorem w hali wągrowieckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Giennadij Kamielin od razu rozpoczął pracę z zespołem nad obroną. - Szkoleniowiec od razu zaczął przestawiać naszą defensywę. Zmienił ją według swego uznania. Nowe ustawienia będą wprowadzone w życie już w najbliższym meczu z Chrobrym Głogów - zdradza Kamil Sadowski, rozgrywający.

We wtorek nieliści oglądali swoje poprzednie mecze z Azotami Puławy oraz z Miedzią Legnica. Analizowali złe oraz dobre zagrania w obronie. - Szkoleniowiec postanowił przestawić ustawienia w defensywie z 6:0 na 5:1. Nie będzie więc już obrony, gdzie stoimy na sześciu metrach i patrzymy się na rywala. Tego, kto ma piłkę w posiadaniu - klinczujemy! Czy przyniesie to zamierzony efekt? Przekonamy się w sobotę. Na pewno morale zawodników jest już zdecydowanie lepsze - wyjaśnia Sadowski.

Jak twierdzi popularny "Sado", nowy szkoleniowiec jest osobą otwartą i kontaktową. Podkreśla jednak, że to bardzo wymagający trener. - Dało się to odczuć już na pierwszym treningu. Dyscyplina jest u niego niezwykle ważna. Jest jednak bardzo dobrze przygotowany taktycznie na naszego kolejnego rywala. Widać, że ekipę Chrobrego Głogów ma "rozpracowaną". Są oni absolutnie w naszym zasięgu - twierdzi rozgrywający Nielby.

Komentarze (0)