Polki we Francji: Udany debiut Moniki Stachowskiej

Na inaugurację sezonu francuskiej ekstraklasy piłkarek ręcznych siódma drużyna poprzednich rozgrywek Arvor 29 Pays de Brest z Moniką Stachowską w składzie wyjechała do aktualnego mistrza Francji - Toulon Saint Cyr Var Handball.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed tym sezonem w Breście zdecydowano się zbudować zespół, z myślą o europejskich pucharach. Pozostawiono najlepsze zawodniczki (m.in. liderkę Julie Portianko) i dokonano kilku wzmocnień. Do Bretanii z Fleury przeniosła się 24 letnia reprezentantka Serbii grająca na lewym rozegraniu - Bilijana Filipović, leworęczną rozgrywającą reprezentacji Francji Alexandra Lacrabere, bramkarkę kadry Belgii Nicky Houba i kołowa reprezentacji Polski - była zawodniczka Vistal Łączpolu Gdynia- Monika Stachowska.

Faworytem tego spotkania był najlepszy zespół Francji. Kibice w Toulon nie spodziewali sie takiego początku sezonu. Juz w 3 minucie Arvor prowadził 3:0, chwile później było już 6:1 - ekipa z Brestu doskonale grała w defensywie. Skuteczne były Filipović i Boudan. Serbka wykorzystywała swój wzrost 192 cm, natomiast kołowa wicemistrzyń świata była nie do zatrzymania. Po kwadransie gry Toulon dogonił rywalki i przegrywał juz tylko jedną bramką, chwile po wejściu faulowana Monika Stachowska zarobiła rzut karny, a za faul na niej przeciwniczka dostała 2 minuty. Po 30 minutach zespół z Bretanii prowadził, ale tylko jedną bramką.

Początek drugiej odsłony to kopia pierwszej, 11:4 w ciągu 10 minut - kibice w Pałacu Sportu w Toulon oniemieli. O ile w pierwszej części mistrzynie Francji potrafiły jeszcze dogonić Arvor to już w drugiej na boisku rządziły przyjezdne. Przewaga wrosła do 10 bramek, a o superdefensywie można mówić w przypadku Arvor 29 Pays de Brest, gdyż Toulon znany jako mistrz defensywy dał sobie rzucić aż 36 bramek. 3 z nich ze stuprocentową skutecznością są autorstwa Moniki Stachowskiej. Trzykrotnie po falach na byłej gdyniance sędziowie gwizdali karne i odsyłali sprawczynie przewinienia na ławkę kar, a to wszystko w 23 minuty, bowiem świetne zawody rozegrała Gladys Boudan - kapitan Arvor ośmiokrotnie z 80 procentową skutecznością pokonywała bramkarki Toulonu. Dodając rzuty karne Arvor 1/3 bramek w tym sensacyjnie wygranym meczu zdobył za sprawą kołowych. Trener Laurent Bezeau ma powody do zadowolenia! 12 bramek to zdobycz Filipović, osiem dorzuciła leworęczna rozgrywająca Lacrabere

Polki w meczach francuskiej ekstraklasy:

Marta Gęgą (Fleury) 1 bramka w wygranym 26:19 meczu z Besancon

Agata Szukiełowicz-Genes (Mios Bigos) 1 bramka w przegranym 27:31 meczu z Issy Paris

Karolina Zalewski (ISSY Paris Hand) 6 bramek w wygranym 31:27 meczu z Mios Bigos.

Komentarze (0)