Bundesliga: Ważne punkty Hamburga, status quo na szczycie tabeli

Pojedynek S.C. Magdeburga z liderem tabeli HSV Hamburg był jednym z najciekawszych spotkań 27. kolejki niemieckiej Bundesligi. Zdobywcy pucharu Niemiec nie bez problemów wywieźli z Bördelandhalle cenne dwa punkty, zwyciężając 32:29.

Obie drużyny do wtorkowego meczu przystępowały lekko osłabione. W szeregach gości zabrakło kontuzjowanego Krzysztofa Lijewskiego, natomiast Magdeburg wystąpił bez swojego podstawowego bramkarza, Holendra Gerrie Eijlersa.

Gladiatorzy ostatni raz w spotkaniu z HSV wygrali w październiku 2006 roku, co kazało właśnie zespół Martina Schwalba stawiać w roli zdecydowanego faworyta. Pierwsza część spotkania jednak w żaden sposób nie odzwierciedliła różnicy pozycji w tabeli między obiema ekipami. Wprawdzie w 3. minucie Marcin Lijewski trafił na 2:0, ale później gra się bardzo wyrównała. Po kwadrancie spotkania Gladiatorów na prowadzenie wyprowadził Andreas Rojewski, ale na odpowiedź HSV długo nie trzeba było czekać. W 27. minucie na tablicy widniał remis 14:14, jednak ostatnie słowo w tej części gry należało do gości. Najpierw trafił Blazenko Lacković, a wynik przed przerwą ustalił Domagoj Duvnjak.

Po zmianie stron dużo lepiej zaprezentowali się zawodnicy z Hamburga. Wprawdzie w 34. minucie było jeszcze 16:16, ale od tej pory przewaga goście zaczęła narastać. Niespełna dziesięć minut później, po golu Igora Voriego było już 19:24. Gladiatorzy jednak nie dawali za wygraną i do końca walczyli o jak najlepszy wynik. Sześciobramkowa przewaga HSV spotniała w 58. minucie do dwóch oczek, jednak na doprowadzenie do remisu zabrakło już sił i czasu. Dwie bramki skrzydłowych Torstena Jansena i Hansa Lindeberga rozwiały nadzieje ponad 5 tyś kibiców na korzystny wynik ich pupili. HSV Hamburg zwyciężył 32:29 i umocnił się na pierwszym miejscu z tabeli 1.Bundesligi.

S.C. Magdeburg - HSV Hamburg 29:32

SC Magdeburg: Rojewski 8(3), Tönnesen 5(3), Jurecki 5, van Olphen 3, Kabengele 2, Grafenhorst 2, Weber 2, Wiegert 1, Theuerkauf 1

HSV Hamburg: Lackovic 7, Lindberg 7(4), M. Lijewski 7, Duvnjak 4, Jansen 2, G. Gille 2, Flohr 1, Vori 1, B. Gille 1, Hens

Bez niespodzianek obyło się także w pozostałych meczach. Drugie w tabeli THW Kiel nie dało szans Fuchse Berlin, zwyciężając 35:26. Dla Lisów pięć razy trafił Michał Kubisztal, a dwie bramki zdobył Bartłomiej Jaszka. Stołeczny zespół nie zasłużył jednak swoją postawą na tak srogą karę. Jeszcze na niespełna dziewięć minut przed końcem spotkania wynik brzmiał tylko 27:25 dla Zebr. Wtedy jednak dał o sobie znać Filip Jicha, który z pięciu kolejnych bramek mistrzów Niemiec zdobył cztery. W sumie czeski rozgrywający dziewięć razy trafiał do bramki Lisów.

Po dwa punkty sięgnęło także Rhein-Neckar Lowen. Lwy na SAP Arena pewnie zwyciężyły TSV Minden 37:32, w którego składzie zabrakło kontuzjowanego Damiana Wleklaka. Gościom starczyło sił i umiejętności tylko na pierwsze dziesięć minut spotkania (6:6). Później na parkiecie dominowały już tylko Lwy, których przewaga rosła w minuty na minutę. Duża w tym zasługa Karola Bieleckiego - najskuteczniejszego zawodnika RNL (siedem goli). Trzy bramki zapisał na swoim koncie Grzegorz Tkaczyk, a na ostatni kwadrans spotkania w bramce gospodarzy pojawił się Sławomir Szmal.

Wyniki rozegranych dotychczas spotkań 27. kolejki niemieckiej Bundesligi:

SC Magdeburg - HSV Hamburg 29:32

THW Kiel - Füchse Berlin 35:26

SG Flensburg-Handewitt - TV Grosswallstadt 24:18

TBV Lemgo - MT Melsungen 35:30

Rhein-Neckar Löwen - TSV GWD Minden 37:32

VfL Gummersbach - TSV Dormagen 31:28

Źródło artykułu: