Zawodniczki Energa Szczypiorno Kalisz mają czego żałować. Jeszcze w 57. minucie prowadziły w Piotrkowie Trybunalskim 26:24, a na dwie sekundy przed końcem był remis. Wtedy czerwoną kartkę otrzymała Patrycja Chojnacka.
Zamiast rzutu wolnego sędziowie podyktowali karnego. Na bramkę na wagę zwycięstwa tę "siódemkę" zamieniła Lucyna Sobecka. Tym samym trzy punkty zostały na Mazowszu.
- Bardzo boli nas ta porażka. Myślę, że jeszcze z dwa dni będziemy to przeżywać. Ale widzimy progres i patrzymy w przyszłość pozytywnie - podsumowała druga trener klubu z Kalisza, Monika Cholewa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
Na dwa mecze przed końcem rundy zasadniczej pewne jest, że Energa Szczypiorno zagra w grupie spadkowej. Kaliszanki mają obecnie dwa punkty straty do Młyny Stoisław Koszalin. To między tymi ekipami powinna toczyć się walka o utrzymanie.
- Każdy wie, że będziemy grać w grupie spadkowej. Naszym celem będzie tam wszystkie mecze wygrać. Krok po kroku. Już mamy dwa mecze. Będziemy walczyć i myślę, że możemy jeszcze zdobyć kilka punktów - dodała Cholewa.
- Mamy trochę kontuzji, ale mamy nadzieję, że wrócą dwie zawodniczki i wtedy będzie szerszy skład. Lepiej to wygląda niż pierwszej rundzie. Chyba mamy pecha do Piotrkowa, bo w Kaliszu prowadziłyśmy do 52. minuty - zakończyła.
Energa Szczypiorno Kalisz w 17. kolejce zmierzy się z KPR Gminy Kobierzyce. To spotkanie odbędzie się w sobotę, 22 lutego o godz. 15:00.