W świecie piłki ręcznej o reprezentacji USA słyszy się głównie wówczas, gdy w tym kraju rozgrywane są igrzyska olimpijskie - tak było w 1984 i 1996 roku, podobnie będzie w 2028 roku, gdy turniej odbędzie się w Los Angeles. Dwa lata temu zespół amerykański zajął 20. miejsce na mistrzostwach świata przełamując 50-letnią serię 23 porażkach podczas mundialu, a przed rokiem na mistrzostwach Ameryki Północnej Amerykanie zajęli 4. miejsce za Kubą, Meksykiem i Grenlandią.
W zespole USA występują przede wszystkim zawodnicy mający różne korzenie. Większość z nich gra w Europie - w Niemczech, na Węgrzech, w Hiszpanii, w Szwecji, we Francji, w Danii czy w Polsce. Zawodnikiem Sandra Spa Pogoni Szczecin jest Tristan Morawski, który w tym sezonie Ligi Centralnej rzucił dwie bramki w dziewięciu meczach. Pozostali również zazwyczaj grają w niższych klasach rozgrywkowych.
Tym bardziej może dziwić, że Amerykanie zagrają w finale rozgrywek o Puchar Prezydenta IHF. W fazie grupowej zespół ten nie miał szans z Portugalią, Brazylią i Norwegią, jednak w kolejnych spotkaniach USA pokonało 27:25 Japonię, 27:26 Kubę i 30:28 Bahrajn.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Dla Polaków, którzy w historii pięciokrotnie mierzyli się z Amerykanami i mają za sobą komplet zwycięstw w bezpośrednich starciach, wtorkowe spotkanie będzie drugą okazją do zdobycie Pucharu Prezydenta IHF - wcześniej udało się to w 2017 roku podczas mistrzostw świata we Francji.
Wyjazd z "pucharem pocieszenia" na pewno nie jest tym, o czym marzyliby przed turniejem polscy kibice, jednak jeśli już kadra się tam znalazła, obowiązkiem jest wyjazd z kompletem wygranych w tym nieco mniej doborowym towarzystwie.
Finał Pucharu Prezydenta IHF:
Polska - USA / wt. 28.01.2025, godz. 20:30