Holendrzy przystąpili do meczu z dużymi ambicjami, widać było, że są mocno zmotywowani i że chcą nawiązać z rywalami wyrównaną walkę. Francuzi nie dali się jednak wciągnąć w ich tempo i potrzebowali zaledwie kwadransa, by przystosować swoją grę do niekonwencjonalnej obrony Oranje i złapać odpowiedni rytm.
Podopieczni trenera Staffan Olsson nie mieli argumentów, by przeciwstawić się Trójkolorowym. Francuzi wykorzystali swoją czujność w defensywie, dzięki czemu wyprowadzili kilka kontrataków i błyskawicznie odskoczyli. Holendrzy popełniali zbyt dużo błędów w ataku, a to bardzo szybko się na nich zemściło. W obronie nie było lepiej, chociaż starali się kombinować z ustawieniem i zaskakiwać drużynę Gille'a.
Francuzi grali z dużym luzem, systematycznie więc powiększali swoją przewagę. Mogli pozwolić sobie na rotowanie składem, starali się grać kombinacyjnie i widać było, że są bardzo pewni siebie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niebywała forma "Rosyjskiej Amazonki"
Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Nedim Remili - zdobył cztery bramki w czterech rzutach. Po siedem trafień rzucili natomiast Melvyn Richardson i Dika Mem. W drużynie Holendrów najskuteczniejszy był z kolei Dani Baijen (6 goli).
Trójkolorowi są pierwszą drużyną, która zapewniła sobie awans do ćwierćfinału. Francuzi dokonali tego jeszcze przed ostatnim meczem rundy głównej, w którym zmierzą się z Macedonią Północną. Holendrzy mają cztery punkty i chociaż nadal będą się liczyli w walce o bilet do najlepszej ósemki, to już nie wszystko będzie zależało od nich.
MŚ 2025, grupa I: