Już w przyszłym tygodniu reprezentacja Polski rozpocznie zmagania na mistrzostwach świata w piłce ręcznej. Biało-Czerwoni trafili do grupy A. Już w środę 15 stycznia zmierzą się z Niemcami, dwa dni później zagrają z Czechami, a pierwszą fazę grupową zamkną w niedzielę 19 stycznia meczem ze Szwajcarią.
Ostatnia fazą przygotowania do najważniejszych rozgrywek kadrowych w tym roku jest turniej 4 Nations Cup, który w tym roku odbywa się w Płocku. W środę Biało-Czerwoni zmierzyli się z Japonią.
Na osiem sekund przed końcem spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 29:29. To Polacy rozpoczynali akcję od bramki. Na trzy sekundy przed końcem piłka trafiła do Ariela Pietrasika, który wyszedł w górę i oddał rzut z jedenastego metra. Pokonał bramkarza rywali, czym wywołał euforię wśród kibiców.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
- Było mówione na czasie: "Ariel musisz". I Ariel dał radę. Rozpędzony, potężny rzut po długim rogu - mówili komentatorzy Polsatu Sport. W czwartek o 20:30 Polacy zagrają z Tunezją na zakończenie turnieju.
Z grupy A do drugiej fazy grupowej wyjdą trzy najlepsze zespoły z zestawienia Niemcy, Polska, Czechy, Szwajcaria. Biało-Czerwoni są więc faworytami do awansu. Relacje na żywo ze wszystkich spotkań na WP SportoweFakty.
Gdzie te czasy Szymczaka,Klempela,Kuchty gdzie rozesłaliśmy prawie wszystkie drużyny
Przecież mamy takich zawodników jak Bielecki, Lijewski, Szmal i długo by jeszcze wymieniać...