Dominacja w pierwszej połowie. Później wynik nie mógł być inny

WP SportoweFakty / Materiał źródłowy Młynów Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Patrycja Królikowska
WP SportoweFakty / Materiał źródłowy Młynów Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Patrycja Królikowska

Po pierwszej połowie MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski prowadziła z KPR Ruchem Chorzów 23:14 w meczu 10. kolejki Orlen Superligi kobiet. Gospodynie nie mogły więc wypuścić z rąk takiego wyniku, ostatecznie triumfując 37:30.

Mecz MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - KPR Ruch Chorzów w ramach 10. kolejki Orlen Superligi kobiet miał spore znaczenie dla układu tabeli. Jasne było, że zwycięzca będzie zajmował 6. miejsce.

Po wyrównanym początku gospodynie były w stanie odskoczyć na trzy trafienia (10:7). Z czasem ich przewaga wzrastała, dzięki czemu udało im się wyjść na 15:9.

Miejscowe zanotowały jeszcze mocną końcówkę premierowej odsłony. Od stanu 17:13 przyjezdne rzuciły tylko jedną bramkę, przez co ostatecznie zeszły na przerwę przegrywając 14:23.

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

Ruch był w bardzo trudnej sytuacji. Zwłaszcza po tym, jak Piotrcovia po zmianie stron zanotowała cztery trafienia z rzędu (31:18).

Już wtedy wydawało się, że żadna odpowiedź nie uratuje chorzowianek. Mimo że ostatecznie znacząco poprawiły wynik, to nie były w stanie go odwrócić.

Zespół gości w drugiej połowie zanotował dwie bramki więcej i tym samym przegrał w Piotrkowie Trybunalskim 30:37. Wobec tego to miejscowa drużyna po 10. kolejkach zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli kobiecej Superligi.

Orlen Superliga kobiet, 10. kolejka:

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - KPR Ruch Chorzów 37:30 (23:14)

Komentarze (0)