Zespół z Kielc plasuje się na piątym miejscu grupy B Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, z dorobkiem sześciu punktów, uzyskanych dzięki zwycięstwom nad HC Zagrzebiem, SC Magdeburgiem i Kolstad Handball. Grupa jest niezwykle wyrównana, a różnice są minimalne.
Industria podejmie w czwartek Pick Szeged i postara się poprawić swoją pozycję. Poprzednie starcie z węgierskim zespołem zakończyło się porażką kielczan po dramatycznej końcówce. Mimo dobrego początku i skuteczności bramkarzy, ostatnia akcja meczu nie przyniosła remisu.
- Widzimy jaki jest ścisk. Każde dwa punkty przybliżają nas do awansu, a każda porażka oddala - ocenia drugi trener Krzysztof Lijewski. I dodaje: - Nasza ławka jest teraz szersza, z czego się bardzo cieszymy. Do tego meczu przystąpimy z tylko jedną myślą w głowie. Liczy się tylko zwycięstwo i nic innego nie ma znaczenia.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
W rewanżu Industria wystąpi w mocniejszym składzie. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie już kapitan Alex Dujshebaev, który doznał urazu w meczu pierwszej kolejki EHF Champions League. Rozgrywający zapewnia, że czuje się dobrze i jest w pełni gotowy do gry.
- Dużo lepiej być na boisku niż poza, wtedy tracisz mniej nerwów. Chciałem wrócić jak najszybciej i pomóc chłopakom. Jesteśmy jeszcze mocniejsi niż wcześniej i intensywnie trenujemy - komentuje lider kieleckiego klubu.
Ekipę z Segedynu prowadzi Michael Apelgren, który stawia sobie za cel dojście do Final Four Ligi Mistrzów. Węgierska drużyna dysponuje silnym składem, w tym bramkarzem Rolandem Miklerem i zawodnikami jak Jeremy Toto czy Richard Bodo, co czyni z niej wymagającego przeciwnika.
Mecz uświetni obecność Julena Aguinagalde, jednego z ulubieńców kieleckich kibiców, który odegrał kluczową rolę w historycznym finale Ligi Mistrzów przeciwko Veszprem. Kibice przygotowują specjalną oprawę na jego pożegnanie, czyniąc ten wieczór wyjątkowym.
Industria Kielce - OTP Bank-Pick Szeged / 21.11 (czwartek), godz. 20:45