- Tego faulu na Garbaczu nie było widać w transmisji telewizyjnej - mówił szkoleniowiec wrocławian, Tadeusz Jednoróg. To przewinienie początkowo miało wykluczyć najbardziej doświadczonego zawodnika w szeregach Śląska co najwyżej na jeden mecz, z Nielbą Wągrowiec. Przeciwko beniaminkowi szczypiornista był przebrany i gotów do gry, ale w meczu nie wziął udziału.
- Gdyby zaszła taka potrzeba, miałem wejść. Jednak to ramię zbyt przeszkadza w grze. Lepiej poczekać, aż wszystko się zagoi. - mówi sam zainteresowany. - Na pewno nie wystąpię przeciwko Vive Kielce. Czy zagram z Gdańskiem? Na to nie można jeszcze odpowiedzieć. Wszystko okaże się w najbliższym czasie. - kończy zawodnik.