Z tym transferem władze kieleckiego klubu wiązały spore oczekiwania. Haukur Thrastarson znajdował się na celowniku europejskich gigantów i był uznawany w środowisku piłki ręcznej za wielki talent. Choć ofert nie brakowało, islandzki rozgrywający zdecydował się na przyjazd do Polski.
Do Kielc trafił w 2020 roku jako wschodząca gwiazda handballu. Zaoferowano mu trzyletni kontrakt, który szybko później przedłużono o kolejne dwa sezony.
Niestety jego świetnie zapowiadającą się karierę zastopowały kontuzje. W październiku 2020 roku doznał bardzo poważnego i złożonego urazu kolana. Badania wykazały wówczas zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, pęknięcie łąkotki oraz uszkodzenie chrząstki stawowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!
Islandczyk odbudował formę, a dwa lata później doznał kolejnej koszmarnej kontuzji kolana, a więc czekała go następna dłuższa przerwa od sportu. A po powrocie do gry 23-latek nie mógł dojść do swojej optymalnej dyspozycji.
Industria Kielce rozwiązała z Haukurem Thrastarsonem obowiązującą jeszcze przez jeden sezon umowę za porozumieniem stron.
Rozgrywający znalazł już nowego pracodawcę. Jest nim Dinamo Bukareszt, które w czwartek oficjalnie powitało go w drużynie.
---> Mistrzynie Polski wróciły do treningów. I długo wyczekiwana zawodniczka też
---> Polskie kluby poznały przeciwników w europejskich pucharach