- W tym meczu graliśmy na całkiem przyzwoitym poziomie. Przegraliśmy na własne życzenie, przez szkolne błędy i niepotrzebne kary w końcówce. Takie spotkania powinniśmy wygrywać, w zeszłym sezonie to się udawało. Po zajęciu 4. miejsca apetyty były znacznie większe. Odejście trzech podstawowych zawodników pozostawiło luki, których nie udało nam się jeszcze zapełnić. Z meczu na mecz powinno być jednak coraz lepiej. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa i będziemy walczyć do samego końca – podsumował skrzydłowy gdańskiej drużyny, Damian Kostrzewa.
W niedzielę w ramach inauguracji rundy rewanżowej akademicy podejmą mistrza Polski - Vive Targi Kielce.