Po tym jak dowiedzieliśmy się, że Daria Michalak opuści po sezonie KGHM MKS Zagłębie Lubin, wiele osób zastanawiało się, jaką decyzję w sprawie przyszłości podejmie inna lewoskrzydłowa - Kinga Grzyb. Zakończy sportową karierę czy może zostanie w klubie na kolejny rok?
Jak się okazało, 42-letnia i legendarna wręcz polska szczypiornistka nie zamierza jeszcze zawieszać butów na kołku i w przyszłym sezonie utworzy duet z Weroniką Weber.
- W czwartek spotkaliśmy się z Kingą Grzyb i ustaliliśmy co dalej. Mogę potwierdzić, że zostanie w naszej drużynie na przyszły sezon - zdradził prezes Witold Kulesza w wywiadzie z WP SportoweFakty, który ukaże się na naszej stronie już wkrótce.
ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski nie może tylko odcinać kuponów. "Pracuję, aby utrzymywać rodzinę"
Kinga Grzyb do ekipy ze stolicy polskiej miedzi dołączyła w 2015 roku. Do drużyny z Dolnego Śląska przeszła z EKS Startu Elbląg, a we wcześniejszych latach broniła barw takich klubów jak KPR Ruch Chorzów czy Piotrcovia Piotrków Trybunalski.
Przez wielu nazywana jest "Panią Profesor" ze względu na wielkie doświadczenie oraz umiejętność przekazywania go innym, a także za profesjonalizm. Swoją postawą zapracowała sobie na status legendy, zarówno klubowej, jak też polskiej kadry piłkarek ręcznych, w której zadebiutowała w 2001 roku w meczu z Jugosławią.
Ikona polskiego handballa jest także swojego rodzaju ewenementem i to na skalę światową. Niesamowicie rzadko zdarza się, żeby zawodniczka, która nie jest bramkarką, grała profesjonalnie w piłkę ręczną tak długo.
Czytaj także:
Zimny prysznic, a później awans Polaków. I jeszcze te słowa Marcina Lijewskiego
11 zespołów z Europy awansowało na mistrzostwa świata. Nie brakowało dramatów