Kielczanie chwalą rywali. "Chrobry to nie jest drużyna przypadkowa"

Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Michał Olejniczak
Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Michał Olejniczak

- Chrobry to nie jest drużyna przypadkowa. Oni awansowali do półfinałów i walczą o swoje - powiedział Krzysztof Lijewski na konferencji prasowej po meczu w Głogowie, który Industria wygrała 30:22.

Szczypiorniści Industrii Kielce w pierwszym meczu półfinałowym ORLEN Superligi długo nie potrafili wyjść na prowadzenie wyższe niż różnicą dwóch bramek. - Było czuć w powietrzu atmosferę i rangę tego meczu. To półfinał Orlen Superligi i spotkały się drużyny, które walczyły bardzo mocno. Szczególnie w pierwszej połowie wynik 10:11 pokazywał, że obie drużyny położyły w tej części meczu większy nacisk na obronę - zaznaczył Krzysztof Lijewski na konferencji prasowej.

- My możemy być zadowoleni z naszej defensywy, ale w ofensywie popełniliśmy zbyt dużo błędów technicznych i mieliśmy zbyt wiele niewykorzystanych sytuacji sam na sam z bramkarzem drużyny gospodarzy Rafałem Stacherą. To nas stopowało i nie pozwoliło rozwinąć skrzydeł, przez co wynik meczu był otwarty - dodał drugi trener Industrii.

Kielczanie w końcu zbudowali swoją przewagę. - W drugiej połowie chcieliśmy to poprawić i skupić się bardziej na tym, by szanować piłkę i nie popełniać błędów technicznych w ataku pozycyjnym. Wydaje mi się, że nie możemy być do końca zadowoleni z naszej postawy. Duży plus jeśli chodzi o obronę, ale w ataku zdarzały się przestoje - przyznał Lijewski.

KGHM Chrobry Głogów zrobił w ostatnich sezonach spory postęp. - Należy tu jednak pamiętać, że Chrobry to nie jest drużyna przypadkowa. Oni awansowali do półfinałów i walczą o swoje. Są drużyną ambitną i chcą grać bardzo mocno. W play-offach nie chodzi o ładną grę i wygrane dużą przewagą liczebną, tylko o to by mieć zwycięstwo na koniec. Bierzemy je do domu i spokojnie można przygotowywać się na rewanż - podsumował były reprezentant Polski.

Michał Olejniczak zaznaczył natomiast, że duży wkład w wynik mieli bramkarze grający w obu zespołach. - Czapki z głów dla bramkarzy obu drużyn, którzy byli pierwszoplanowymi postaciami w tym spotkaniu. Mieliśmy niemałe problemy z tym, by wykończyć nasze sytuacje. Po pierwszej połowie poprawiliśmy parę błędów, to spotkanie nie było tak ofensywne, jak to bywa w naszym przypadku - skomentował rozgrywający Industrii.

- Mieliśmy dużo kłopotów z obroną rywala, ale na koniec cieszymy się z tego, że wywozimy zwycięstwo z Głogowa i prowadzimy w półfinale 1:0. Widzimy, że praca która jest wykonywana w Głogowie od kilku sezonów daje efekty w postaci tego, że KGHM Chrobry jest jedną z czterech najlepszych drużyn w lidze i to spotkanie udowadnia, że nie znaleźli się przypadkowo w półfinale - podsumował Olejniczak.

Czytaj także:
Industria reaguje na plotki w sprawie Wolffa
Rombel pod wrażeniem swojej drużyny po przerwie

Komentarze (0)