Wicemistrzynie kraju europejską przygodę rozpoczęły od listopadowych starć z serbskim ZORK Jagodina. Lublinianki nie dały ekipie z Bałkanów żadnych szans i w świetnym stylu awansowały do fazy grupowej EHF European League. Przypomnijmy, że kwalifikacyjny dwumecz wygrały różnicą aż 36 bramek.
Podopieczne Edyty Majdzińskiej trafiły później do grupy C, gdzie czekały na nie CS Gloria 2018 BN, Neptunes Nantes oraz HSG Bensheim/Auerbach. W styczniu poniosły trzy porażki, ale nie musiały się wstydzić, ponieważ różnice były naprawdę niewielkie.
Pierwsze punkty w Lidze Europejskiej na konto MKS FunFloor Lublin wpłynęły 3 lutego 2024 roku. Dzięki wygranej z wiceliderem Bundesligi zachowały matematyczną szansę na ćwierćfinał rozgrywek, ale tydzień później wszystko stało się jasne. Drużyna z Koziego Grodu przegrała po ambitnej walce z CS Glorią 2018 26:29 (---> RELACJA), co oznacza, że już wkrótce pożegna się z Ligą Europejską.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: toczyły wojny w UFC. Poznajesz, kogo odwiedziła Jędrzejczyk?
- Nie chcę jeszcze podsumowywać naszych występów w Lidze Europejskiej, lecz uważam, że ten kierunek pracy, który objęliśmy jest słuszny. Rywalizujemy jak równy z równym z Europą, ale oczywiście brakuje nam jeszcze kilku elementów. W meczu z Glorią zabrakło nam skutecznej gry w ataku przeciwko obronie 5-1 - wskazała trener Edyta Majdzińska.
- Był taki moment, co wynik oscylował wokół remisu. Mieliśmy jednak duży problem z pokonaniem ich defensywy, Rumunki pozyskały kilka piłek, przeprowadziły kontrataki, odskoczyły nam mocno do przerwy i już w drugiej połowie było gonienie - kontynuowała szkoleniowiec lubelskiego klubu.
Niepokonana CS Gloria 2018 była zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji, ale wygrana nie przyszła im łatwo. - Matematycznie byliśmy oczywiście na przegranej pozycji, to zespół, który jest naszpikowany bardzo dobrymi zawodniczkami na każdej pozycji, świetnie wyszkolonymi technicznie i o dobrych warunkach fizycznych - wymieniała Majdzińska.
- Ale nie o to chodzi, żeby chwalić rywalki, bo my również mamy bardzo dobry skład - dodała stanowczo trenerka MKS FunFloor Lublin.
Wicemistrzynie Polski na pożegnanie z fazą grupową Ligi Europejskiej 18 lutego zagrają na wyjeździe z Neptunes Nantes. Cztery dni wcześniej zmierzą się na krajowym podwórku z KGHM MKS Zagłębie Lubin, które może pochwalić się imponującą serią aż 46 zwycięstw z rzędu.
- Na pewno chcemy się bardzo zmobilizować na to spotkanie i zagrać trochę lepsze zawody niż ostatnio. Zobaczymy, jak nam to wyjdzie zdrowotnie w tym graniu środa i sobota, od tego wiele zależy - zakończyła Edyta Majdzińska.
Czytaj także:
Kolejny popis Orlen Wisły. Dwudzieste zwycięstwo w sezonie
Co za odmiana. Walczyły o utrzymanie, a już są w grupie mistrzowskiej