Po ostatnim zwycięstwie mistrzów Polski nad Bosną Sarajewo, zespół z nad Wisły umocnił się na trzecim miejscu w tabeli grupy B Ligi Mistrzów. Ich sobotni rywal, francuskie Chambery Savoie plasuje się "oczko" niżej. Francuzi mają w dorobku dwie porażki, jedno zwycięstwo i ostatni, najbardziej sensacyjny remis w wyjazdowym spotkaniu z Rhein-Neckar Löwen (31:31). Jeśli więc kielczanie odniosą w sobotę zwycięstwo, ich przewaga nad jednym z bezpośrednich rywali w walce o awans zwiększy się już do czterech punktów.
Obydwa zespoły spotkały się ze sobą w 2008 roku w rozgrywkach pucharu EHF. Wtedy kielczanie pokonali Francuzów przed własną publicznością, jednak na terenie rywala ponieśli sromotna klęskę (22:42). Choć teraz taki wynik nie jest raczej realny, wszyscy w polskim zespole podchodzą do rywala z należytym szacunkiem. - Ich skład trochę się zmienił, ale to wciąż klasowa drużyna. Mamy w grupie 5 punktów i teraz każde kolejne zdobyte "oczko" przybliża nas do wyjścia z grupy. Zdajemy sobie z tego sprawę - mówi szkoleniowiec Vive Targi Bogdan Wenta. - Zarówno dla nas, jak i Francuzów będzie to jeden z najważniejszych pojedynków w Lidze Mistrzów. Każdy będzie walczył o dwa punkty, dlatego spotkanie zapowiada się fascynująco - dodaje Tomasz Rosiński.
W zespole mistrza Polski pod znakiem zapytania stoi występ Marcusa Cleverliego, który nie grał już w spotkaniu z Wisłą Płock. Po chorobie jest także Piotr Grabarczyk. Początek sobotniego pojedynku w kieleckiej "Hali Legionów" o godzinie 19:15.