Rewelacja sezonu nie postawiła się potentatowi. Różnica klas

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Orlen Wisła Płock
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Orlen Wisła Płock

Chrobry nie sprawił niespodzianki w meczu 17. kolejki ORLEN Superligi. Rewelacyjni głogowianie (4. miejsce w rozgrywkach), nie mieli żadnych argumentów przeciwko Orlen Wiśle Płock. Nafciarze już szykują siły na hit sezonu w Kielcach.

Występy KGHM Chrobrego w sezonie 2023/2024 w ORLEN Superligi Mężczyzn to największa niespodzianka. Głogowianie na poważnie włączyli się do walki o ligowy medal w brązowym kolorze (aktualnie 3. lokata i punkt straty do zabrzan). Złoto i srebro właściwie zarezerwowane są dla faworytów rozgrywek. Głogowianie mają już na rozkładzie choćby Azoty Puławy.

Początek rywalizacji z Orlen Wisłą nieco zgodny z planem, czyli z ogromną przewagą Nafciarzy. Ekipa z Płocka prowadziła w hali rywala po 9 minutach już 10:3. Wydawało się, że "odjadą" jeszcze bardziej. Tymczasem znakomicie wykorzystali grę w przewadze liczebnej po karach indywidualnych Filipa Michałowicza oraz Tomasa  Pirocha. Jeszcze przed upływem kwadransa tracili do faworyta raptem 2 trafienia.

Dość szybko okazało się, że wicemistrz Polski tylko na chwilę stracił koncentrację. Bardzo szybko bowiem goście wrzucili wyższy bieg i na przerwę zeszli ze zdobyczą aż 22 bramek. Nie do zatrzymania był w tej części Tin Lucin - autor 9 rzutów (na 11 prób). Chrobremu do szczęścia brakowało dobrej dyspozycji Antona Derewiankina (tylko 2 razy odbił piłkę).

ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży

Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Może poza tym, że już w 32. minucie głogowian osłabił Maxym Strelnikov. Podstawowy obrońca Chrobrego nieprzepisowo zatrzymywał przy rzucie Lucina i sędziowie od razu pokazali mu czerwoną kartkę, (przed przerwą to samo spotkało Mateusza Wiatrzyka). Początkowo nie przełożyło się to negatywnie na wynik wyświetlany na tablicy (gospodarze nie stracili wtedy bramki).

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Ekipa Xaviera Sabate grała swój handball. Nafciarze niewiele robili sobie z tego, że mieli przed sobą czwarty zespół Superligi. W pełni zdominowali miejscowych. Wypracowali sobie aż 11 bramek zapasu i zaczęli oszczędzać siły. Wszak już w środę (20 grudnia o godzinie 20:30) czeka ich najważniejsze starcie tego sezonu, czyli pojedynek z Industrią w Kielcach.

ORLEN Superliga Mężczyzn, 17. kolejka:

KGHM Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 25:37 (16:22)

Chrobry: Stachera, Derewiankin - Strelnikov 1, Wrona 2, Zieniewicz 3, Kosznik 2 (1/1), Tilte 5 (0/1), Dadej 3, Matuszak 2, Otrezow 1, Styrcz 4, Wiatrzyk, Paterek 2 (0/1), Hajnos.
Karne: 1/3.
Kary: 10 min. (Strelnikov - 4 min. i cz.k., Zieniewicz - 2 min., Wiatrzyk - cz.k.)
Czerwone kartki: Mateusz Wiatrzyk w 29. minucie meczu za faul na Gergo Fazekasie i Maxym Strelnikov w 32. minucie meczu za faul na Tinie Lucinie.

Orlen Wisła: Alilović, Jastrzębski - Daszek 4, Zarabec 4, Lucin 9 (3/4), Piroch 2, Sroczyk, Serdio 1, Samoiła, Michałowicz 6, Fazekas 5, Krajewski 2 (1/1), Terzić, Dawydzik 2, Mihić 2, Mindegia.
Karne: 4/5.
Kary: 10 min. (Michałowicz - 4 min., Piroch, Serdio, Samoiła - 2 min.).

Sędziowie: Bloch, Solecki.
Widzów: 1000.

Czytaj więcej:
--> Mistrzowie Polski nie mieli litości dla trzeciej siły rozgrywek

Komentarze (0)