Początek rywalizacji w Gnieźnie przebiegał po myśli drużyny Młynów Stoisław Koszalin. Wynik meczu otworzyła Anna Mączka, natomiast po chwili bramkę na swoim koncie zapisała Martyna Koper. Gospodynie starały się doprowadzić do wyrównania, ale na niewiele się to zdawało.
W pewnym momencie koszalinianki prowadziły 7:4. Później jednak w ich grze coś się zacięło i podopieczne trenera Roberta Popka wyrównały (7:7). Przed przerwą natomiast MKS URBIS Gniezno wyprowadził cztery mocne ciosy, dzięki czemu po pierwszej połowie prowadził 14:10.
Premierowa partia była dość wyrównana, choć pod koniec gnieźnianki zaznaczyły swoją wyższość. Cztery bramki z rzędu pozwoliły im nabrać pewności siebie w kontekście drugiej połowy.
W trakcie kolejnych 30 minut MKS oczywiście nie był perfekcyjny, jednak prezentował się na parkiecie lepiej niż Młyny Stoisław Koszalin. Gnieźniankom bardzo mocno pomagała kapitalnie dysponowana Aleksandra Hypka, która zapisywała na swoim koncie fenomenalne parady.
Generalnie MKS przejął pełną kontrolę nad pojedynkiem z ekipą z Koszalina i finalnie wygrał 26:19.
MKS URBIS Gniezno - Młyny Stoisław Koszalin 26:19 (14:10)
MKS:
Hypka, Hoffmann - Lipok 8, Świerżewska 6, Nurska 3, Łęgowska 3, Hartman 2, Matysek 2, Szczepanik 2, Siwka, Chojnacka, Widuch, Tanaś, Giszczyńska, Kuriata, Bartkowiak
Młyny Stoisław: Filończuk, Iwanytsia - Mączka 6, Koper 4, Urbaniak 2, Zaleśny 3, Szajek 2, Kubisowa 1, Polańska 1, Nowicka, Choromańska, Haric, Rycharska, Bayrak, Stokowiec, Męczkowska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
Czytaj także:
> Polska chce przejąć od Rosji organizację mistrzostw Europy
> Pamiętacie Kima Rasmussena? Zwolnili go tuż przed meczem z mistrzyniami Polski