Kolejny dzień w biurze. Orlen Wisła Płock znów bezlitosna

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Lovro Mihić
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Lovro Mihić

Orlen Wisła Płock nie miała litości dla kolejnego rywala. W środę jej wyższość uznać musiała KPR Gwardia Opole, która u siebie przegrała aż 23:38.

Marzec w wykonaniu Orlen Wisły Płock był bardzo udany. Nie dość, że zespół ten nie przegrał żadnego spotkania, to niespodziewanie awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po wyeliminowaniu HBC Nantes. Natomiast w PGNiG Superlidze Mężczyzn wygrywa mecz za meczem.

Lider tabeli udanie rozpoczął kolejny miesiąc, bowiem rozgromił MMTS Kwidzyn 48:24. W starciu z KRP Gwardią Opole trudno było spodziewać się, że gospodarze będą w stanie powalczyć z wyżej notowanym rywalem. Szczególnie, że w całej historii pokonali go... tylko raz.

Już od samego początku mocno ruszyli goście, którzy po dwóch minutach prowadzili 3:0. Jednak rywale wykorzystali ich kryzys w ofensywie i nie tylko odrobili stratę, ale także wyszli na prowadzenie za sprawą Noa Zubaca (4:3).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Po sześciu minutach bez bramki, Nafciarze przełamali się za sprawą Przemysława Krajewskiego. Gorszy fragment Gwardii wykorzystali perfekcyjnie, bowiem po kolejnym trafieniu skrzydłowego prowadzili już 8:4.

Mimo że w 20. minucie karę otrzymał Lovro Mihić, to Wisła nie zatrzymywali się z trafieniami. Po tym, jak bramkarza rywali pokonał Tin Lucin, jego zespół prowadził aż 16:8. Ostatecznie za sprawą Krzysztofa Komarzewskiego Nafciarze zeszli na przerwę z dziewięciobramkową zaliczką (20:11).

Po zmianie stron Michał Daszek zadbał o to, by przewaga jego ekipy była jeszcze wyższa (25:14). Co prawda gospodarze mieli lepszy fragment, po którym ich strata została nieco zniwelowana (21:30), ale było to chwilowe.

Od tego momentu Gwardia pokonała bramkarza rywali jeszcze tylko dwukrotnie. Natomiast Wisła w tym czasie zdobyła osiem bramek i ostatecznie zwyciężyła aż 38:23. Jako ostatni trafił Siergiej Kosorotow, który ustalił wynik meczu na dwie minuty przed końcem pojedynku.

KPR Gwardia Opole - Orlen Wisła Płock 23:38 (11:20)

Przeczytaj także:
Nieoficjalnie: Unia Tarnów zaczyna kompletowanie składu. Transfer z Głogowa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty