Kosztowny przestój Piotrkowianina. Wisła nie wybacza

PAP/EPA / JOSE COELHO  / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock
PAP/EPA / JOSE COELHO / Na zdjęciu: piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock

Wystarczyło kilka minut i Orlen Wisła Płock praktycznie zapewniła sobie zwycięstwo w meczu z Piotrkowianinem, który przez większość pierwszej połowy był równorzędnym rywalem dla wicemistrzów Polski.

Piotrkowianie przystąpili do spotkania jako ostatnia drużyna tabeli, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się irracjonalnym scenariuszem. Drużyna Bartosza Jureckiego była rewelacją, biła się o czwarte miejsce w Superlidze. Minął niecały rok i po zwycięstwie z Unią Pogoń zepchnęła Piotrkowianina na ostatnią lokatę.

Wszystkim w Piotrkowie marzyła się niespodzianka, ale szanse były tylko iluzoryczne. Nawet biorąc pod uwagę zmęczenie Wisły wyjazdem do Portugalii i wyszarpanym zwycięstwem, które dało awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

Mecz nie był jednak jednostronnym widowiskiem, Piotrkowianin trzymał się dzielnie do 20. minuty, głównie dzięki interwencjom Damiana Chmurskiego i skuteczności Piotra Swata. O wszystkim zadecydował pięciominutowy przestój - proste straty, pudła z nieprzygotowanych pozycji, a Wisła tylko czeka na takie fragmenty w rywalizacji ze słabszymi. Nafciarze rzucili w tym czasie pięć bramek, rywale zaledwie jedną.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Był to jedyny moment, w którym Piotrkowianin zaczął odstawać. Po przerwie drużyna Bartosza Jureckiego znowu wyglądała nieźle. Drugą połowę świetnie zaczął Eryk Pstrąg, ale Przemysław Krajewski odpowiadał ze skrzydła. Gospodarze wyraźnie mieli ochotę na zmniejszenie strat, problem w tym, że czasem brakowało wykończenia pod bramką Krystiana Witkowskiego.

Wisła nie forsowała tempa, co nie może dziwić, skoro ledwo wróciła z Porto, a przed meczem w Portugalii musiała zagrać jeszcze spotkanie w Lubinie. Odpoczywał Michał Daszek, po raz kolejny poza składem Siergiej Kosorotow, ale ławka była na tyle długa, że Nafciarzom nic nie groziło. Swoje minuty dostał nawet obywający się dopiero z Superligą Marcel Niedzielski. Na roszady w składzie decydował się też Jurecki, który wolał oszczędzać Piotra Jędraszczyka na ważniejsze spotkania ligowe (i mecze kadry z Francją). Na środku pojawił się 17-letni Patryk Grzesik i pomimo młodego wieku nie przestraszył się utytułowanych rywali.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Orlen Wisła Płock 23:32 (10:16)

Piotrkowianin: Chmurski (10/31 - 32 %), Ligarzewski (4/10 - 40 %) - Swat 6/2, Pstrąg 4, Kowalski 4, Surosz 3, Matyjasik 2, Szopa 2, Grzesik 1, Mastalerz 1, Doniecki, Drozdz, Mosiołek, K. Krajewski, Filipowicz, Jędraszczyk

Orlen Wisła: Jastrzębski (4/13 - 31 %), Witkowski (5/18 - 28 %) - Mihić 7, Lucin 6, Fazekas 5, Krajewski 5, Żytnikow 3, Serdio 2, Yasuhira 2, Dawydzik 1, Piroch 1, Komarzewski, Susnja, Niedzielski, Terzić, Mindegia

Komentarze (9)
avatar
07106
5.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Plus 1 który nie miał się z kim zabrać;)) a czym poparte te ok.60? Twoim wpisem? Równie dobrze możesz napisać, że masz IQ >140...;)) 
avatar
WISŁA-1947
5.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tymczasem nasze rezerwy gromią Radzymin ... 19 bramkami i mają szanse na samodzielnego lidera w swojej grupie i realną szansę na awans na bezpośrednie już zaplecze PGNiG (Orlen) Superligi! Ta Czytaj całość
avatar
WISŁA-1947
5.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nafciarzy ok 60 w Piotrkowie. 10 razy tyle ile Kielc w Opolu mimo takiej samej pory i niewiele mniejszej odległości od miejsca docelowego. I to wystarczy za komentarz gdzie jest stolica piłki r Czytaj całość
avatar
07106
5.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I to byłoby na tyle;) 
avatar
Maxi .102
5.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lider...SL...i JEDYNA NIEPOKONANA....drużyna pozdrawia....:)