Dobra postawa Ukraińca jest standardem w tym sezonie, u Minockiego zdarzało się niewiele słabszych dni, choć przed tygodniem Górnikowi udało się skutecznie wyłączyć lidera tarnowian. Obrońcy Zagłębia to jednak zupełnie inna półka, najlepszy strzelec PGNiG Superligi często miał dużo wolnego miejsca i w swoim stylu przedzierał się pod bramkę Marcina Schodowskiego, a potem Damiana Prochy.
Unia nie bazowała jednak wyłącznie na Minockim, mnóstwo piłek docierało na koło do Shuichi Yoshida i Japończyk nie miał problemów z golkiperami Zagłębia. Azjaty często szukał Paweł Podsiadło, który - poza asystami - popisywał się rzutami z dystansu. Spory wkład w sukces miał też Keisuke Matsuura, drugi z Japończyków spudłował dopiero w szóstej próbie z karnego.
Tarnowianie nie zdominowali zupełnie wydarzeń na boisku, Zagłębie miało swoje szanse, ale lepiej wypadło przed przerwą. Głównie za sprawą Stanisława Gębali Miedziowi utrzymywali kontakt bramkowy, znów nieźle na prawym rozegraniu radził sobie Patryk Iskra. Kosztowny okazał się jednak przestój po przerwie, Unia odskoczyła na 3-4 bramki i nawet udane wejście Prochy nie zatrzymało drużyny Tomasza Strząbały.
Po zwycięstwie tarnowianie umocnili się na szóstej pozycji i mogą wyrzucić z pamięci nieudany występ z Górnikiem, przed tygodniem nie zagrozili kandydatom do brązowego medalu.
Grupa Azoty Unia Tarnów - Zagłębie Lubin 30:24 (13:12)
Grupa Azoty Unia:
Bartosik (4/14 - 29 %), Małecki (5/19 - 26 %) - Minocki 9, Yoshida 8, Matsuura 5/5, Podsiadło 4/1, Sanek 2, Buszkow 2, Zahirović, Kowalik, Sikora, Kasahara, Małek, Wajda, Słupski, Mrozowicz
Zagłębie: Schodowski (1/10 - 10 %), Procho (7/27 - 26 %), Byczek (0/1) - Gębala 5, Iskra 4, Moryń 3, Krupa 3, Adamski 2, Drozdalski 2, Hajnos 2, Hlushak 1, Stankiewicz 1, Kupiec 1, Michalak, Bogacz, Pietruszki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!
ZOBACZ:
Magdeburg reaguje na problemy kadrowe
Młody Polak doceniony w Europie