- Galiczanka Lwów to zespół, który coraz bardziej rozkręca się w polskiej lidze i pokazuje naprawdę dobrą piłkę ręczną. Dziewczyny są młode i ambitne, do tego grają szybko, są doskonale wyszkolone technicznie. Decydować będą szczegóły - przekonywała przed meczem rozgrywająca kobierzyckiego klubu, Alona Szupyk.
To były trudne dni dla drużyny Edyty Majdzińskiej. Brązowe medalistki i zdobywczynie Pucharu Polski w poniedziałek dotkliwie przegrały z MKS Zagłębiem Lubin (15:25 - przyp. red.), a w środę czekało je już kolejne spotkanie. Tego dnia podejmowały ekipę ze Lwowa, która w swoim debiutanckim sezonie w PGNiG Superlidze Kobiet ze ścisłą czołówką jeszcze nie zwyciężyła.
Pierwsza połowa pojedynku przebiegała z lekkim wskazaniem na Galiczankę Lwów, która mogła liczyć na dobrze dysponowaną golkiperkę - Wiktorię Saltaniuk. Wyróżniały się także Tetiana Poliak i Anastasija Melekestewa, a po stronie miejscowych największe problemy defensywie rywalek sprawiała reprezentacyjna obrotowa - Aleksandra Olek.
Do przerwy - dzięki bardzo dobrej końcówce drugiego kwadransa - różnicą trzech bramek wygrywały mistrzynie Ukrainy, a osiem minut po zmianie stron wyszły na +4 po dobrym fragmencie w wykonaniu Iryny Prokopiak. Nadzieję na korzystne rozstrzygnięcie meczu przywracała miejscowym Mariola Wiertelak, swoje w bramce dołożyła także Beata Kowalczyk, która wybroniła kilka piłek, w tym rzut karny, który mógł dać Galiczance wygraną w regulaminowym czasie gry (22:23 w 59').
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
Na remis rzuciła Alona Szupyk, a chwilę później Tetiana Poliak przedarła się na szósty metr i umieściła piłkę w siatce, ale... popełniła wcześniej błąd kroków i bramka nie została uznana. Zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce miały jeszcze siedem sekund na przeprowadzenie akcji dającej im zwycięstwo, jednak nie przebiły się przez obronę Galiczanki Lwów i spotkanie przeniosło się na siódmy metr.
Zawodniczki Galiczanki Lwów wykorzystały wszystkie próby, a w szeregach gospodyń pomyliła się Katarzyna Cygan. Dwa punkty powędrowały na konto gości, jednym musiały zadowolić się kobierzyczanki. MVP meczu została wybrana Mariola Wiertelak, a wyróżnienie dla najlepszej zawodniczki drużyny ze Lwowa otrzymała Wiktoria Saltaniuk.
KPR Gminy Kobierzyce - Galiczanka Lwów 23:23 (10:13) k. 4:5
KPR: Chojnacka, Kowalczyk - Olek 5, Wiertelak 7, Macedo 3, Despodovska 2, Shupyk 2, Cygan 1, Janas 1, Tomczyk 1, Wicik 1, Domagalska, Buklarewicz, Kozioł, Kucharska
Karne: 2/3
Kary: 8 min.
Galiczanka: Saltaniuk, Poliak M. - Diaczenko 3, Markiewicz, Prokopiak 2, Slobodian 1, Konowałowa 2, Kozak 1, Melekestewa 4, Dmytryszyn 4, Poliak T. 6.
Karne: 4/6
Kary: 10 min.
Sędziowie: Sylwia Bartkowiak i Weronika Łakomy