Nie ulega wątpliwości, że Michał Daszek jest zawodnikiem wybitnym i polska piłka ręczna zawdzięcza mu bardzo dużo. W roli prawoskrzydłowego zdobywał brązowy medal MŚ 2015, brylował w trakcie igrzysk w Rio, a jego bramka w półfinale z Danią, która dała dogrywkę, przeszła do historii jako bodaj najbardziej niesamowity gol kadrowicza. Jego zasługi nie podlegają dyskusji, także za kadencji Patryka Rombla, kiedy fantastycznym rzutem z daleka zapewnił niespodziewane zwycięstwo w el. ME 2021 ze Słowenią. To jak do tej pory najcenniejszy skalp pod wodzą tego selekcjonera.
Na prawym skrzydle Patryk Rombel ma kłopot bogactwa, Arkadiusz Moryto to niekwestionowany lider reprezentacji. Potencjał Daszka próbuje być wykorzystywany w linii rozegrania, o jego predyspozycjach do występów na tych pozycjach mówiło się od dawna. Na początku pracy Rombla był próbowany jako środkowy, ale ten pomysł został porzucony i z konieczności Daszek obsadza prawe rozegranie. W dużej mierze to efekt braku laku na tej pozycji. Szykowany do pierwszej siódemki Maciej Majdziński skończył karierę po kolejnej poważnej kontuzji kolana, z przyczyn prywatnych ze składu wypadł Rafał Przybylski.
Grający świetny sezon w lidze szwedzkiej Szymon Działakiewicz nie przekonał selekcjonera podczas sparingów i cała nadzieja tkwiła w zawodniku płockiej Wisły. Daszek zebrał jednak sporo niepochlebnych opinii po swoich występach, przede wszystkim nie stanowił zagrożenia rzutowego. W czterech meczach zdobył trzy bramki na osiem prób, dołożył pięć asyst. Po graczu z taką reprezentacyjną kartą spodziewano się więcej. Zresztą od kilku miesięcy Daszek prezentuje się słabiej, co po części może wynikać z jego eksploatacji w barwach Wisły. W poprzednim sezonie brakowało mu wsparcia na prawej stronie, David Fernandez wiecznie leczył kontuzje. Dopiero od jesieni odciąża go Tomas Piroch.
W kadrze i tak pozostawał naturalnym wyborem, Działakiewicz nie zapewnia jeszcze oczekiwanej jakości, co pokazały spotkania ze Słowenią i Arabią Saudyjską. - Michał Daszek to zawodnik, który nie jest naturalnym prawym rozgrywającym. Łatwiej się go broni, poza tym pokazał swój repertuar, przeciwnicy wiedzą, jak gra i są w stanie przygotować się. Jest jednak bezcenny dla kadry, zawsze wnosi dużo, nawet jeśli z jego strony nie padają nie padają. Na ten moment Michał jest pierwszym prawym rozgrywającym i nic się nie zmieni. Mimo że rywale są już lepiej przygotowani - zapowiedział nam Patryk Rombel.
ZOBACZ:
Potęgi jedną nogą w ćwierćfinale
Polacy wrócili do żywych
ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?