Wynik rywalizacji w drugiej minucie otworzyła Monika Łęgowska. Chwilę później wyrównała Diana Dmytryshyn. Następnie gnieźnianki odpowiedziały dwoma trafieniami i starały się utrzymywać przewagę. Miały lepsze i gorsze fragmenty gry, podobnie zresztą jak i Galiczanka Lwów.
Krótko przed przerwą z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Milena Kaczmarek. Trafiła dwa razy z rzędu i dzięki temu MKS PR URBIS Gniezno prowadził po pierwszej połowie 14:11. Ten wynik mógł napawać optymizmem fanów z pierwszej stolicy Polski.
Po powrocie na parkiet sytuacja się zmieniła. Co prawda początek drugiej połowy był w miarę wyrównany, ale nieco później Galiczanka ewidentnie wrzuciła wyższy bieg i zaczęła odskakiwać rywalkom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
W 35. minucie mistrzynie Ukrainy zainicjowały wyborną serię. Rzuciły sześć bramek z rzędu i był to punkt zwrotny w środowym spotkaniu. Później Galiczanka grała dość rozsądnie i nie pozwalała przeciwniczkom na zbyt wiele.
W 54. minucie było już praktycznie pewne, że komplet punktów zostanie w Markach. Wówczas gospodynie prowadziły już 28:21 i były na prostej drodze do pierwszego zwycięstwa na domowym parkiecie. Finalnie Galiczanka triumfowała 33:25.
Najlepszą zawodniczką MKS-u wybrana została Monika Łęgowska, a Galiczanki - Diana Dmytryshyn.
Galiczanka Lwów - MKS PR URBIS Gniezno 33:25 (11:14)
Galiczanka: Dmytryshyn 7, Poliak 7, Markevych 4, Melekestseva 3, Kozak 3, Konovalova 3, Diachenko 2, Prokopiak 1, Tkach, Sorokina, Martyniuk 3, Poliak, Valieva, Saltaniuk, Slobodian.
MKS: Łęgowska 7, Matysek 4, Kaczmarek 4, Nurska 3, Kasprowiak 2, Widuch 1, Hartman 1, Alwin, Siwka 2, Konieczna, Hoffmann, Chojnacka, Tanaś, Giszczyńska, Kuriata, Guziewicz 1.
Zobacz także:
> LE: Znamy podział koszyków. W fazie grupowej nie będzie "polskiego" meczu
> MŚ 2023: Duży cios dla Duńczyków. Ważny gracz wypadł z gry