PGNiG Superliga Kobiet w zbliżającym się sezonie będzie liczyć nie 8, a 10 drużyn. Do elity dołączyły MKS PR URBIS Gniezno, KPR Ruch Chorzów oraz Galiczanka Lwów, której zależało na rytmie meczowym. Ze względu na trwającą od miesięcy wojnę w Ukrainie, trenowanie i rozgrywanie spotkań byłoby dla nich niewykonalne.
- Przez lata śledziłem Galiczankę w europejskich pucharach i przyznam, że jest to mocny zespół. Można powiedzieć, że to nawet taki eksportowy produkt ukraińskiej piłki ręcznej. Drużyna ze Lwowa bazuje głównie na utalentowanej młodzieży i wiem, że przed zbliżającym się sezonem nie było w niej wielu zmian kadrowych - komentuje Jarosław Knopik, trener Młynów Stoisław Koszalin.
Szkoleniowiec koszalińskiego klubu doskonale zna mocne strony rywalek. To właśnie Ukrainki będą pierwszym przeciwnikiem Młynów Stoisław. - Silnymi ogniwami zespołu są m.in. reprezentantka kraju Diana Dmytryshyn, doświadczona środkowa Mariana Markiewicz i występująca na lewym rozegraniu Tetiana Poliak. Śledziłem tę drużynę i jestem przekonany, że nie będzie ona odstawała pod względem sportowym od polskich zespołów - dodaje w rozmowie dla oficjalnej strony klubowej.
ZOBACZ WIDEO: Co robi Krzysztof Piątek? "Przypomina mi jednego byłego piłkarza"
- My natomiast, pod koniec okresu przygotowawczego jesteśmy dokładnie w tym miejscu, w którym planowaliśmy być. Przepracowaliśmy to co sobie założyliśmy, udało nam się zminimalizować urazy, by w pełni uczestniczyć w treningach i sparingach. Przez ostatnie tygodnie zebraliśmy cenne doświadczenie, które powinno zaprocentować w lidze. W tym tygodniu pracujemy już typowo pod najbliższe spotkanie z Galiczanką. Na ten moment trenujemy w pełnym składzie i wszystkie zawodniczki są gotowe do gry - zdradza Jarosław Knopik.
W ostatnich miesiącach ekipa z Koszalina mocno się przebudowała. Dołączyło pięć nowych zawodniczek: Magdalena Reichel, Kristyna Kubisova, Barbara Choromańska, Patrycja Jura oraz bramkarka Aleksandra Nowicka. W okresie przygotowawczym z drużyną trenowała jeszcze Ukrainka, Karina Bayrak. - Ze względów proceduralnych w pierwszych meczach sezonu nie będzie możliwy występ tej zawodniczki - informuje kierownik drużyny, Damian Zydel.
Warto dodać, że w okresie przygotowawczym sztab szkoleniowy musiał oszczędzać Emilię Kowalik. Teraz, po przebytej kontuzji, zawodniczka jest już w lepszej kondycji i powinna pojawić się na parkiecie w jednym z pierwszych spotkań. Martyna Żukowska oraz Adrianna Nowicka mają z kolei powrócić do gry w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Spotkanie Młyny Stoisław Koszalin - Galiczanka Lwów odbędzie się w sobotę (10 września) o godzinie 17:00. Transmisję będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport.
Czytaj także:
---> Superliga wprowadza ujednolicony system stron internetowych. To kolejny krok w transformacji cyfrowej
---> Zmiany w przepisach gry w piłkę ręczną. Trzy z nich już wkrótce